About admin

Wielu rodziców, opiekunów czy nauczycieli zadaje nam pytanie: „Jak zachować się podczas kontaktu z dzieckiem cierpiącym na mutyzm wybiórczy?”. Są pełni obaw, żeby dziecka „nie skrzywdzić” na przykład spojrzeniem, jakimś wypowiedzianym zdaniem, nadmierną uwagą skierowana na niego, lub wręcz przeciwnie – jej brakiem. Takie pytania i wiele innych stawia sobie praktycznie każda osoba mająca kontakt z dzieckiem mutystycznym.

A więc jak to jest? Czy są jakieś zasady co robić, a czego nie? Co mówić, a czego unikać?

Jakkolwiek każde dziecko cierpiące na mutyzm wybiórczy jest inne i objawy płynące z tego zaburzenia mogą mieć różny obraz, to istnieje kilka podstawowych zasad. Warto o nich pamiętać podczas kontaktu z dzieckiem mutystycznym.

NIE pytaj dziecka „Z kim dziś rozmawiałeś/-aś?”, „Czy dziś rozmawiałaś/-eś z…?”

ZAMIAST TEGO zapytaj dziecko, jak mu minął dzień, co się w trakcie dnia wydarzyło, z pominięciem tego, czy do kogoś mówiło.

***

NIE wywieraj presji na mówienie zwrotów grzecznościowych, np. Dzień dobry, Do widzenia, Pa Pa, Dziękuję.

ZAMIAST TEGO wykaż akceptację wobec trudności dziecka. Możesz podpowiedzieć mu, że jeśli jest gotowe, to może pomachać ręką, bądź się uśmiechnąć, ale jeśli nawet to jest za trudne w danym momencie, to okaż mu zrozumienie np. słowami „Rozumiem, że jest ci trudno w tej sytuacji”.

***

NIE wywieraj presji na natychmiastową odpowiedź na zadane pytanie.

ZAMIAST TEGO daj czas i szansę na odpowiedź. Zachowaj spokój, cierpliwość i wyrozumiałość wobec trudności dziecka.

***

NIE stawiaj pytań otwartych wymagających od dziecka wielozdaniowej odpowiedzi w sytuacji, gdy dziecko ma wyraźną trudność z odezwaniem się.

ZAMIAST TEGO stawiaj pytania zamknięte (odpowiedź tak/nie) lub z ograniczonym wyborem (chcesz „to” czy „to”), w których dziecko ma możliwość odpowiedzi nie tylko werbalnie, ale może również skorzystać z mowy niewerbalnej (wskazanie, kiwnięcie głową).

***

NIE zadawaj pytań rozpoczynających się od „Dlaczego..?”.

ZAMIAST TEGO powiedz na przykład: „Zastanawiam się, co czułeś/-aś, pomyślałeś/-aś….”, „Być może martwisz się…, obawiasz…”.

***

NIE zadawaj bezpośrednich pytań.

ZAMIAST TEGO relacjonuj, „myśl głośno”, żeby zdjąć presję mówienia z dziecka. Na przykład: „Zastanawiam się, jaki jest twój ulubiony kolor? Mój to niebieski, ciekawe jaki jest twój?”.

***

NIE chwal dziecka na forum grupy, bo to stawia go w centrum uwagi i może dla niego być zbyt trudne.

ZAMIAST TEGO chwal dziecko w kontakcie indywidualnym.

***

NIE chwal za wykonanie zadania związanego z mową w sposób „Ładnie odpowiedziałeś/-aś, przeczytałeś/-aś…”.

ZAMIAST TEGO powiedz: „Bardzo dobrze poradziłaś /-eś sobie z tym zadaniem”.

***

NIE reaguj zbyt entuzjastycznie Gdy dziecko „coś powie”. Nie mów : „Ale masz ładny głos”, „Brawo odezwałeś/-aś się do mnie”.

ZAMIAST TEGO Zachowaj spokój I potraktuj tą sytuację jako całkowicie naturalną. Zwrócenie bezpośredniej uwagi na mowę może skutkować ponownym zahamowaniem dziecka.

***

NIE okazuj rozczarowania jeśli dziecko pomyli się, lub zrobi coś co nie jest zgodne z twoimi oczekiwaniami.

ZAMIAST TEGO okaż wsparcie, powiedz dziecku, że każdy czasem się myli i jest to naturalny proces nauki.

***

NIE wpatruj się intensywnie w dziecko w oczekiwaniu na odpowiedź.

ZAMIAST TEGO nawiązuj kontakt wzrokowy, z wyczuciem i poszanowaniem granic dziecka, tak by nie czuło presji.

***

NIE wywieraj presji na zmianę tonu głosu, gdy dziecko mówi cicho.

ZAMIAST TEGO w sytuacji gdy niedosłyszałeś/-aś wypowiedzi możesz poprosić o powtórzenie, tłumacząc np., że jest hałas czy szum i nie dosłyszałeś/-aś.

***

NIE przekupuj dziecka by zaczęło mówić.

ZAMIAST TEGO bądź cierpliwy i okazuj wsparcie i wiarę w możliwość dziecka do pokonania swoich trudności.

***

NIE okazuj dziecku swojego lęku i niepokoju związanego z jego „niemówieniem”.

ZAMIAST TEGO zachowaj spokój, zapewnij dziecku wsparcie i zrozumienie mówiąc na przykład: „Wiem, że ci teraz trudno, ale wierzę, że jak będziesz gotowy/-a to się odezwiesz (w danej sytuacji)”.

To jedno z najczęściej słyszanych przez nas pytań, które pada podczas konsultacji z rodzicami dzieci z mutyzmem wybiórczym lub nauczycielami, którzy mają z nimi kontakt. Zaraz za nim pojawia się zdanie: „Bo przecież powinna/powinien już mówić”. No właśnie, jak to jest? Trzeba czy nie trzeba zmuszać dzieci z MW do mówienia? Postaramy się w tym artykule odpowiedzieć na to pytanie.

Lęk jako podstawa mutyzmu wybiórczego

W poszukiwaniu odpowiedzi odniesiemy się do tego, co charakteryzuje mutyzm wybiórczy. Podstawą jest tu silnie przeżywany lęk, który stanowi istotę tego zaburzenia. Brak lub znaczne ograniczenie komunikacji werbalnej jest tylko jego objawem, sposobem w jaki się manifestuje. To prawda, że jest też tym co utrudnia rozwój społeczny i codzienne funkcjonowanie. Samo skupienie się jednak na objawie nie sprawia, że rozwiązujemy problem. Często wręcz powodujemy jego nasilenie. Tak więc praca terapeutyczna z dzieckiem z mutyzmem wybiórczym, aby przynosiła głębszą i trwalszą poprawę, powinna skupiać się na źródle problemu, czyli na przeżywanym lęku.

Spróbujmy przypomnieć sobie jakąś sytuację, kiedy byliśmy do czegoś zmuszani. Kiedy wyraźnie czuliśmy, że ktoś wywiera na nas presję, abyśmy zrobili coś, co w danym momencie wykracza poza nasze możliwości (np. poprzez obietnicę nagrody lub groźbę kary, poprzez zawstydzanie, ocenę, krytykę lub porównanie z kimś innym). Mamy świadomość tego, że nie jesteśmy w stanie czegoś zrobić, a jednocześnie też tego, jakie będą konsekwencje gdy tego nie zrobimy. To uczucie, które pojawia się w nas w tej sytuacji, to prawdopodobnie lęk, a u części osób może nawet panika. Tak też dzieje się u dzieci z mutyzmem wybiórczym. Wszystko jest jednak bardziej zintensyfikowanie, gdyż na co dzień funkcjonują one ze stale podwyższonym poziomem lęku.

Co jeśli nie zmuszanie

Zamiast skupiać się na braku mowy i dążeniu do jej wywołania, proponujemy podejmowanie działań mających na celu obniżanie lęku. Wspieramy dziecko w tym, żeby mogło samo podjąć komunikację werbalną.

Niestety, jak to często bywa tu też pojawia się kłopot znany tym, którzy pracują z dzieckiem z mutyzmem wybiórczym. Związany on jest z zakresem udzielanego wsparcia. Co zrobić, aby podejmowane działania wspierały dziecko w „mówieniu”, a nie w „niemówieniu”. W praktyce okazuje się bowiem, że granica bywa bardzo cienka i często niezauważalna.

Czasem nieświadomie wspieramy niemówienie

Czemu tak się dzieje?  Na podstawie różnych obserwacji i rozmów zauważyłyśmy, że dzieje się tak, kiedy siatka sposobów i form zastępowania komunikacji werbalnej u dziecka jest nadmiernie rozbudowana. Co to oznacza w praktyce? W każdej sytuacji, kiedy dziecko mogłoby coś powiedzieć, okazuje się, że nie musi, ponieważ albo od razu proszone jest o wskazanie gestem lub napisanie, albo w ogóle unika się takich sytuacji, kiedy byłaby możliwa opcja mówienia.

Dlaczego tak się dzieje? Przecież wszystkim zależy na tym, aby dziecko mówiło. Z pewnością tak jest. Czasem jednak w osobach dorosłych pojawia się lęk i napięcie związane z brakiem mowy u dziecka. W tym miejscu możemy zapewnić, że taki lęk jest czymś w pełni naturalnym i z praktyki wiemy, że dotyka wszystkich osób, pracujących z dzieckiem z MW, w tym również specjalistów. Aby nie wpływał niekorzystnie na prowadzone działania terapeutyczne trzeba podejmować regularnie świadomą pracę nad sobą. Czasem zdarza się też, że dorośli oczekują, że dziecko da sygnał gotowości do mówienia, albo samo z siebie po prostu podejmie próbę. Niestety doświadczenie mówi nam, że tak się nie dzieje.

Co może pomóc

Z naszego doświadczenia wynika, że ważne jest, aby osoba dorosła przy każdym podejmowanym działaniu pozostawiała dziecku przestrzeń i możliwość do pójścia o krok dalej. Chodzi o to, aby dziecko zawsze miało szansę podjęcia próby mówienia. Jest to szansa zarówno dla dziecka jak i dorosłego, aby móc sprawdzić co dziecko jest już gotowe zrobić i w którym kierunku dalej podążać. By mu pomóc czasem trzeba odpowiednio sformułować pytanie, może dać do wyboru kilka propozycji odpowiedzi, dać dziecku czas na podjęcie próby i udzielić wspierających komunikatów, że dobrze sobie radzi, że w niego wierzymy i jesteśmy po to, żeby pomóc.

Na końcu wrócimy jeszcze do zdania czy powinna/powinien już mówić. W naszym odczuciu jest to twierdzenie, które niekorzystnie wpływa zarówno na dziecko jak i dorosłych z jego otoczenia. Przynosi rozczarowanie, zwątpienie, podnosi poziom stresu i napięcia, często też pcha w kierunku znalezienia osoby odpowiedzialnej za fakt „niemówienia”. Co my proponujemy zamiast tego zdania? Nam pomagają myśli: Co możemy zrobić, żeby pomóc? Jakie mamy dostępne środki i zasoby? To dodaje nam energii i motywacji do dalszej pracy i wspierania wszystkich osób dotkniętych mutyzmem wybiórczym.

Emocje towarzyszą nam przez całe życie. Pomagają w rozpoznawaniu sytuacji, potrzeb, określeniu kierunku działania lub w podejmowaniu decyzji. Wszystkie emocje są ważne, potrzebne i pełnią swoją określoną rolę. Nie ma dobrych lub złych emocji, ale z pewnością są przyjemniejsze lub trudniejsze w przeżywaniu.

Jedną z emocji, której trudniej nam doświadczać jest lęk. Pomimo iż należy on do tych nieprzyjemnych, to jest bardzo potrzebny, ponieważ ostrzega nas przed niebezpieczeństwem lub zagrożeniem. Zdarza się jednak tak, że czasem reagujemy na niektóre sytuacje nadmiernym lękiem. Niewspółmiernym w stosunku do realnego zagrożenia. Dzieje się tak między innymi w przypadku mutyzmu wybiórczego. Gdy taka sytuacja ma miejsce warto poszukać sposobów, które pomogą poradzić sobie z nim, tak aby nadmiernie nie wpływał na nasze życie, ograniczając codzienne aktywności. Niekiedy poziom lęku rośnie tak wysoko, że bardzo trudne lub wręcz niemożliwe jest zahamowanie go w oparciu o różnego rodzaju strategie. Wtedy konieczna jest konsultacja specjalistyczna z psychologiem lub lekarzem psychiatrą (ponieważ konieczne może być zastosowanie również farmakoterapii).

Zauważ lęk

Zanim jednak sięgniemy po strategie radzenia sobie z lękiem, pierwszym krokiem jest zauważenie i nazwanie przeżywanego lęku. Wydaje się to oczywiste i proste, jednak doświadczenie pokazuje, że często jest to etap, który chętnie omijamy. Niby zdajemy sobie sprawę, że się boimy, jednak często w pierwszym odruchu uciekamy przed prawdziwym przeżyciem lęku. Próbujemy odwrócić od niego uwagę zajmując czymś myśli lub podejmując różnorodne czynności. Czasami pojawia się w nas nawet lęk lub niepokój przed doświadczeniem tej emocji. Obawiamy się, że jeśli pozwolimy sobie na poczucie tego lęku to on nas pogrąży i rozsypiemy się na kawałki. Często, żeby tego uniknąć przygrywamy go złością.

Tak naprawdę nazwanie tego czego się boimy daje nam szansę przeżyć lęk i zmniejszyć jego siłę, a w konsekwencji zapanować nad nim.

Kiedy już nazwiemy sobie (lub pomożemy nazwać dziecku), że to czego właśnie doświadczamy to lęk, możemy poszukać różnych strategii, które pomogą nam ograniczyć jego nadmierny wpływ na nasze życie.

Nie ma uniwersalnych sposobów, które jak za dotknięciem magicznej różdżki sprawią, że lęk i wszystkie, związane z nim, nieprzyjemne doznania znikną . Te, które opisujemy w tym artykule, są jedynie jakąś propozycją i nakreśleniem kierunku indywidualnych poszukiwań. Budowanie własnego zasobu strategii to proces, podczas którego podejmujemy próby, sprawdzamy co nam pomaga, a co nie. Naturalne jest, że czasami coś nie przynosi oczekiwanych efektów. Nie zawsze oznacza to, że trzeba natychmiast porzucić taką z pozoru nieskuteczną metodę. Czasem wystarczy tylko nieznacznie coś w niej zmienić i dostosować do własnych indywidualnych potrzeb. Najważniejsze to nie rezygnować kiedy efekty nie są takie jak oczekujemy, niepowodzenia są naturalnym elementem poszukiwania.

Gdy czegoś nie znamy, boimy się bardziej

Pierwszą strategią, która może pomóc nam w opanowaniu lęku, jest oswojenie sytuacji, która go wywołuje. Możemy w tym celu poszukać informacji, najlepiej obiektywnych faktów, które przybliżą nam temat i pomogą go poznać. Czasem możemy zaaranżować jakąś sytuację, tak aby „przećwiczyć ją” w bezpieczniejszych warunkach.

#1

Na przykład:

  • Jeśli tym co wywołuje nadmierny lęk jest wypowiedź na forum grupy, spróbujmy zrobić mini wykład w gronie znajomych, przyjaciół lub rodziny.
  • Kiedy dziecko musi pójść do lekarza lub na szczepienie, można taką sytuację odegrać w zabawie, pokazując co może się wydarzyć i czego można oczekiwać. W takim odgrywaniu sytuacji pamiętajmy, że mówimy tylko o tym co wiemy na pewno, nie przypuszczamy i nie obiecujemy, że coś na pewno się wydarzy lub nie.

W tej strategii sięganie po doświadczenia własne lub innych osób może być pomocne jeśli dotyczy sposobów, które przyniosły pozytywne efekty.

Myślenie o nagrodzie

Kolejnym sposobem, o którym chcemy napisać jest myślenie lub jeszcze bardziej wyobrażanie sobie korzyści, które płynął z przezwyciężenia lęku. Przeżycia, których doświadczamy podczas wizualizacji, nasz umysł odbiera jakby były prawdziwe.

#2

Spróbujmy wyobrazić sobie, jakich emocji będziemy doświadczać po tym kiedy zrobimy coś co wywołuje w nas lęk oraz jakie „nagrody” nas spotkają ze strony innych osób (w sensie psychologicznym nagrodą są już przeżywane emocje takie jak zadowolenie, poczucie sukcesu lub spełnienia). Staje się to motywacją do podejmowania prób i pomaga w postrzeganiu założonego celu jako realnego i możliwego do osiągnięcia.

Najlepiej jeśli nagrodą są przeżycia własne, ponieważ wtedy mamy do czynienia z motywacją wewnętrzną, która jest bardziej trwała i skuteczna. Czasami jednak kiedy jest to niemożliwe z powodu dotychczasowych doświadczeń, można również włączyć motywację zewnętrzną w postaci nagród, które przyznawane są przez inne osoby (np. atrakcyjne czynności, przyjemne działania jak wycieczka w ulubione miejsce, gry lub zabawy rodzinne).

Obecność bliskiej osoby

Kiedy pojawia się lęk, towarzystwo osoby, której ufamy zdecydowanie pomaga w jego przezwyciężaniu. To co ma wtedy znaczenie to poczucie bezpieczeństwa, które ona daje. Aby jednak taka obecność zwiększała poczucie bezpieczeństwa a obniżała lęk, osoba, która nas/dziecko wspiera powinna w pełni przyjmować i akceptować pojawiający się w nas/dziecku lęk oraz unikać jakiejkolwiek oceny, krytyki lub nacisku. Ponadto jej emocje, szczególnie ewentualny lęk lub niepokój, muszą być mniejsze niż te przeżywane przez nas/dziecko. Wtedy jej spokój pomoże wyciszać lęk, a akceptacja i zgoda na to co się dzieje, da nam/dziecku siłę i wiarę w to, że możemy sobie poradzić.

Znalezienie dobrej perspektywy

Lęk ma to do siebie, że często wyolbrzymia czynnik, który go wywołał. Aby obniżyć lęk pomocne może być pomniejszenie znaczenia tego czego się obawiamy lub nadanie temu nowego znaczenia. Warto przyjrzeć się przekonaniom towarzyszącym lękowi, ponieważ często zawierają one w sobie błędy (choćby takie, które mówią o tym, że coś jest zawsze lub nigdy). Jednocześnie warto podnieść znaczenie tych aspektów sytuacji, które budzą emocje zachęcające do podejmowania działań, potrzebnych lub wymaganych w danych okolicznościach.

Spróbujmy wyjaśnić to na przykładzie. Kiedy dziecko odczuwa lęk w sytuacji odpowiadania na forum klasy,  w jego myślach to co powie i czy w ogóle powie będzie równoznaczne z przetrwaniem w grupie. Pojawia się poczucie, że wpłynie to znacząco na to jak postrzegają je rówieśnicy, a w razie porażki będą się śmiać z niego i uważać za osobę o słabych możliwościach. Jednocześnie mogą pojawiać się myśli, że tylko jemu zdarzają się niepowodzenia i tylko ono powie coś nie na temat lub niezgodnie z oczekiwaniami nauczyciela. Dzieci z mutyzmem wybiórczym często mówią o tym, że nie lubią swojego głosu, wstydzą się go. To przekonanie w ich wyobraźni zostanie rozszerzone na otoczenie, a myśl, że innym na pewno ich głos wyda się dziwny i śmieszny jest kolejnym czynnikiem paraliżującym.

#3

To co jest pomocne w znalezieniu dobrej perspektywy:

  • Nadanie nowego znaczenia, np. poprzez urealnienie tych myśli i przekonań
  • Zwrócenie uwagi na to, że inne osoby też mylą się, popełniają pomyłki i przeżywają lęk, kiedy są narażone na ocenę a jednorazowa sytuacja nie buduje nastawienia do jakiejś osoby. Koleżanki i koledzy, z którymi ma dobry kontakt będą mu życzliwi, a jeśli będzie próbował i oswoi sytuację odpowiadania przy klasie, z czasem będzie bardziej pewny swoich możliwości.
  • Zwrócenie uwagi na zasoby (przygotowanie do lekcji) i kompetencje dziecka

Wsparcie w otoczeniu

Kiedy sytuacje budzące lęk są stałym elementem codziennego życia i powtarzają się regularnie, warto poszukać takich ich aspektów, które można zmodyfikować, aby sprzyjały redukcji lęku.

#4

Jeśli u dziecka lęk wywołuje perspektywa odpowiedzi ustnej na forum klasy, można poszukać innej możliwości odpowiedzi, np. w kontakcie indywidualnym z nauczycielem. Albo kiedy silne objawy powoduje możliwość niespodziewanego wywołania do wypowiedzi, można umówić się wcześniej kiedy i na jaki temat dziecko będzie poproszone o odpowiedź.

Techniki pracy z cialem

W częstym doświadczaniu lęku pomocne mogą być również techniki związane z ćwiczeniem uważności na własne ciało i z pracą z oddechem (np. treningi autogenne, wizualizacje, mindfulness, medytacje). Można znaleźć różnego rodzaju pozycje książkowe lub karty pracy (np. Uważność i spokój żabki, Chwilołapki). Dostępne są także kursy, warsztaty lub filmiki instruktarzowe, jak wykonywać takie ćwiczenia.

#5

Aby techniki pracy z ciałem i oddechem mogły pomóc w sytuacji, kiedy przeżywamy silny stres lub lęk, konieczne jest aby wcześniej ćwiczyć je regularnie i w chwilach, kiedy te emocje nie są zbyt duże. Dzięki temu wytworzą się skojarzenia między słowami, myślami czy muzyką, a stanem rozluźnienia, które potem możemy przywoływać w chwilach mocniejszego pobudzenia.

Lęk, szczególnie przeżywany często lub utrzymujący się przez długi czas, bywa bardzo obciążający. Niekiedy poradzenie sobie z nim wymaga pomocy specjalisty w postaci terapii lub farmakoterapii. Równie ważne jest jednak poszukiwanie strategii, które będą pomagały w konkretnych sytuacjach powstrzymywać nadmierną siłę lęku i realizować codzienne aktywności tak jak chcemy lub potrzebujemy. W poszukiwaniu sposobów ważne jest, żeby nie wycofywać się, kiedy pojawiają się niepowodzenia, ponieważ są naturalnym elementem tych poszukiwań. Nie bójmy się również wprowadzania zmian w obszarze sytuacji budzących lęk. Takie działania nie oznaczają, że już zawsze trzeba będzie je zmieniać i dostosowywać. Radzenie sobie z nadmiernym lękiem przebiega małymi krokami. Z każdym kolejnym wzmacnia się nasz system obronny i wzbogacają zasoby. Dzięki temu będziemy gotowi na kolejne wyzwania i co więcej, osiągnięcie ich będzie bardziej możliwe i realne.

Gdy rodzice podejrzewają, że z ich dzieckiem jest „coś nie tak”, że nie jest po prostu nieśmiałe, tylko prawdopodobnie cierpi na mutyzm wybiórczy, czują nagły lęk. W ich głowach pojawia się mnóstwo pytań. Naturalną reakcją bywa chęć poszukiwania dowodów na to, że z ich dzieckiem jest jednak wszystko ok. Aby zredukować lęk albo uzyskać słowa otuchy, opowiadają o problemie swojego dziecka znajomym i rodzinie. Bardzo często słyszą wtedy pocieszające słowa w stylu „Nie denerwuj się, poczekaj, na pewno z tego wyrośnie”, „Córka znajomych, jak była młodsza, też się nie odzywała, a teraz to buzia jej się nie zamyka” czy „Ty w jego/jej wieku byłeś taki sam i zobacz wyrosłeś”. Pojawia się myśl – to może moje dziecko też z tego wyrośnie. Może to jednak nie mutyzm.

Rozwiać wątpliwości

Może faktycznie problemem dziecka nie jest mutyzm wybiórczy, ale jeśli mamy choć cień wątpliwości, warto to sprawdzić. Gdy okaże się, że nasze przypuszczenia jednak się potwierdziły i zostaje zdiagnozowany mutyzm wybiórczy, to wiedzmy, że: Z MUTYZMU WYBIÓRCZEGO SIĘ NIE WYRASTA!

W takiej sytuacji nie warto czekać. Im szybciej rodzice podejmą działania mające na celu pomoc dziecku w przezwyciężeniu jego problemów (podjęcie odpowiedniej terapii, kroków w szkole i w domu), tym szybciej dziecko otrzyma szansę poradzenia sobie z lękiem. To on jest odpowiedzialny za trudności w mowie, które pojawiają się w niektórych sytuacjach, np. w przedszkolu, szkole czy w przestrzeni publicznej.

A może się jednak wyrasta?

Wbrew temu co napisałyśmy wyżej, że z mutyzmu wybiórczego się nie wyrasta, czasem można usłyszeć głosy, że ktoś jednak „wyrósł”. Co to może oznaczać? Z naszego doświadczenia wynika, że są tylko dwa takie scenariusze:

1. Cudowny zbieg okoliczności

Może zdarzyć się, że środowisko, w którym dziecko wyrastało, nieświadomie podejmowało wszystkie właściwe w przypadku tego zaburzeniu działania. Rodzice i nauczyciele stawiali wymagania na miarę możliwości dziecka, nieco przewyższające poziom, na którym znajdowało się ono w danym momencie (więcej na ten temat w artykule o stawianiu celów). A wszyscy wokoło akceptowali trudności dziecka, a nie piętnowali je. W takiej sytuacji dziecko miało idealne warunki, aby poziom lęku stopniowo obniżał się i w konsekwencji pojawiła się mowa.  

2.Pozorne poradzenie sobie z problemem

Dziecko samodzielnie, bazując na własnych doświadczeniach i obserwacji, wypracowało własne strategie radzenia sobie z lękiem przed mówieniem w niektórych sytuacjach. Strategie te jednak zwykle nie są skuteczne, gdyż nie obniżają lęku, a jedynie powodują jego przemieszczenie się w inny obszar życia. W miejsce braku mowy pojawiają się wtedy inne zaburzenia lękowe (fobia, natręctwa, tiki, lęk uogólniony). Tłumacząc rodzicom zjawisko przemieszczenia się lęku z jednego miejsca w inne, często posługujemy się przykładem napompowanego balonika. Wyobraźmy sobie częściowo napełniony powietrzem balonik. To powietrze w środku, to nasz lęk. Gdy ściśniemy balonik dłonią w jednym miejscu, żeby się go pozbyć, w innym miejscu balonik uwypukla się mocniej. Tak właśnie dzieje się z lękiem, gdy stosowane strategie radzenia sobie z nim nie są skuteczne. Lęk nie znika, lecz daje o sobie znać w innych sferach życia.

Nie ma na co czekać!

Pamiętajmy! Im dłużej zwlekamy z podjęciem terapii dziecka z mutyzmem wybiórczym, tym dłużej jest ono postrzegane przez otoczenie jako „to, które nie mówi”. Zostaje mu nadana etykieta. Ta z kolei jeszcze bardziej utrudnia poradzenie sobie z trudnościami. W konsekwencji dziecko traci wiarę w to, że jest w stanie komunikować się przy użyciu mowy w trudnych dla niego sytuacjach. I tak spirala lęku się nakręca.

Podsumowując

Z mutyzmu wybiórczego się nie wyrasta. Im wcześniej zostanie podjęta terapia i odpowiednio z nią skorelowane oddziaływania w przedszkolu/szkole i w domu, tym szybciej możemy pomóc naszemu dziecku w pokonaniu jego problemu.

W tym artykule, jako właścicielki tej strony (Sława Paczuska i Agnieszka Krupa – przeczytaj, kim jesteśmy), mamy ambicję opisać wszystkie najważniejsze aspekty mutyzmu wybiórczego. Chciałybyśmy dostarczyć niezbędną wiedzę na temat tego zaburzenia lękowego wszystkim zainteresowanym – osobom cierpiącym na mutyzm wybiórczy obecnie lub w przeszłości, rodzicom dzieci z diagnozą lub podejrzeniem mutyzmu wybiórczego u swoich dzieci, specjalistom (psychologom, pedagogom, nauczycielom, wychowawcom w przedszkolu). Dzięki temu mamy nadzieję rozpowszechnić wiedzę o mutyzmie wybiórczym, zwiększyć liczbę diagnoz i bezpośrednio lub pośrednio pomóc wszystkim dotkniętym tym zaburzeniem osobom.

Spis treści

Dla wielu rodziców, a nawet specjalistów nazwa mutyzm wybiórczy brzmi dosyć egzotycznie. Nie jest to zaburzenie, o którym często się mówi, nie ma również, niestety, jeszcze rozbudowanej świadomości społecznej dotyczącej tego zaburzenia, choć pierwsze wzmianki o nim sięgają już 1877 roku, kiedy to niemiecki lekarz Clifton Kussmaul opisał je jako afazja dobrowolna.

Nie dziwi więc pojawianie się tak wielu pytań dotyczących przyczyn tego zaburzenia, rozpoznawania, diagnozowania, powiązań z innymi zaburzeniami (takimi jak te ze spektrum autyzmu, niepełnosprawnością, nieśmiałością czy nawet chorobą genetyczną), terapią i generalnie radzeniem sobie jako rodzic, nauczyciel czy nawet specjalista.

Właśnie na te pytania chcemy odpowiedzieć, korzystając nie tylko ze specjalistycznej wiedzy i literatury, ale również z własnego doświadczenia wynikającego z wielu lat praktyki psychologicznej i terapeutycznej – mutyzm wybiórczy to jedna ze specjalności, którymi zajmujemy się na co dzień.

Uwaga! Aktualizacja artykułu

Ponieważ artykuł ten ma stanowić najlepsze dostępne w Polsce kompendium wiedzy na temat mutyzmu wybiórczego, będzie przez nas stale aktualizowany i uzupełniany. Jeśli chcesz dostawać informację o nowych treściach, które będą dodawane do tego artykułu, zapisz się na nasz newsletter!

Czym jest mutyzm wybiórczy (selektywny)

Mutyzm wybiórczy jest zaburzeniem lękowym wieku dziecięcego, polegającym na braku występowania mowy u dziecka w określonych sytuacjach, gdy mowa jest oczekiwana (zazwyczaj przedszkole, szkoła), podczas gdy w innych sytuacjach (np. w domu) mowa dziecka jest swobodna i adekwatna do wieku. Inaczej mówiąc, jeśli dziecko swobodnie rozmawia w domu, a poza domem nie mówi, można podejrzewać, że dziecko cierpi na mutyzm wybiórczy.

Podany powyżej przykład jest dużym, ale ułatwiającym wstępną diagnozę, uproszczeniem. O większości objawów charakterystycznych dla mutyzmu przeczytasz w części Jak rozpoznać mutyzm wybiórczy.

Mutyzm wybiórczy: klasyfikacja ICD-10 i DSM-5

Mutyzm wybiórczy został umieszczony w klasyfikacji chorób ICD-10 (F-94). Do jego diagnozy służą następujące kryteria:

  • Ekspresja i rozumienie języka oceniane według standaryzowanych testów mieszczą się w granicach dwóch odchyleń standardowych, stosownie do wieku dziecka
  • Możliwa do potwierdzenia niemożność mówienia dziecka w specyficznych sytuacjach, w których mówienie jest od dziecka oczekiwane, pomimo mówienia w innych sytuacjach.
  • Czas trwania wybiórczego mutyzmu przekracza cztery tygodnie (z wyłączeniem pierwszego miesiąca pobytu w nowej placówce).
  • Nie występuje żadne z całościowych zaburzeń rozwoju (F84,-), specyficzne zaburzenia rozwoju mowy i języka (F80,-) schizofrenia (F20,-), przemijający mutyzm związany z lękiem przed separacją u małych dzieci (F93.0)
  • Zaburzenia nie wyjaśnia brak znajomości języka mówionego wymaganego w sytuacjach społecznych, w których występuje niemożność mówienia.
    .
    Kryteria diagnostyczne w DSM-5 (Amerykańska klasyfikacja chorób) brzmią bardzo podobnie, podkreślają jednak dodatkowo fakt, że milczenie dziecka jest przeszkodą w osiąganiu postępów w sferze edukacyjnej, zawodowej i zaburza komunikację społeczną.

Mutyzm wybiórczy: kiedy i jak się ujawnia

Mutyzm wybiórczy ujawnia się najczęściej między 3 a 5 rokiem życia. Wtedy zwykle dziecko trafia do przedszkola i można zaobserwować objawy tego zaburzenia. Dziecko cierpiące na mutyzm wybiórczy w „zagrażających mu” sytuacjach społecznych, np. pobyt w przedszkolu czy szkole, często opisywane jest jako wycofane, nieśmiałe, o twarzy niewyrażającej emocji, zamknięte w sobie, ciche, nieprzeszkadzające, psychologicznie niewidoczne.

Mutyzm wybiórczy sprawia, że dziecko inaczej zachowuje się w domu, a zupełnie inaczej w przedszkolu czy szkole

Z wywiadu i rozmów z rodzicami dzieci cierpiących na mutyzm wybiórczy maluje się jednak obraz zgoła odmiennej osoby, niż tą, którą widzimy – żywą, rozgadaną, z dużym poczuciem humoru, upartą, wesołą, tzw. ‘żywe srebro”, często upartą, lubiącą mieć ostatnie słowo. A to przecież to samo dziecko.

Trudno się więc dziwić nauczycielom, którzy widzą tylko jedną – tę bardziej wycofaną stronę dziecka, że nie dowierzają rodzicom, gdy ci opisują zachowanie swojej pociechy w domu. Ale tak samo należy zrozumieć rodziców, którzy nie będąc przecież z dzieckiem w przedszkolu czy szkole, często nie mają pojęcia, z jakimi problemami zmaga się ich syn czy córka poza domem. Bez dobrej komunikacji na linii rodzic-wychowawca, niestety, rodzice często nie mają szans zorientować się, że ich dziecko nie odzywa się do kolegów, koleżanek, wychowawcy, bądź odzywa się do bardzo nielicznych osób i to posługując się wtedy zwykle tylko pojedynczymi wyrazami bądź prostymi zdaniami.

Mutym wybiórczy: jak rozpoznać to zaburzenie

„Jak rozpoznać mutyzm wybiórczy?”, „Czym się on charakteryzuje?”, „Jakie są objawy?” to pytania stawiane często zarówno przez osoby które stykają się z dzieckiem mającym cechy wpisujące się w to zaburzenie (nauczyciele w przedszkolu i szkole, członkowie rodziny czy znajomi), ale również przez rodziców, którzy zauważają nieco odmienne zachowanie swojego dziecka, porównując go np. do dzieci znajomych, rodzeństwa, czy dzieci bawiących się na placu zabaw.

A więc jakie są charakterystyczne objawy mutyzmu wybiórczego? Jakie zachowania dziecka mogą na niego wskazywać? Jak sama nazwa tego zaburzenia wskazuje głównym objawem tego zaburzenia jest wybiórczość zachowań związanych z mową dziecka. Dziecko w pewnych sytuacjach społecznych milczy, podczas gdy w innych mówi swobodnie.

Objawy charakterystyczne dla tego zaburzenia możemy spostrzegać z różnych perspektyw. Na potrzeby tego artykułu zajmiemy się dwoma: nauczyciela i rodzica. Przyjrzyjmy się, co z punktu widzenia tych osób, różni dziecko mutystyczne od innych dzieci.

Objawy mutyzmu wybiórczego z perspektywy nauczyciela

Rola nauczyciela w rozpoznawaniu i diagnozie dziecka z mutyzmem wybiorczym często bywa kluczowa. Dlaczego? To najczęściej nauczyciel (i mamy tu na myśli zarówno nauczyciela wychowania przedszkolnego, jak i nauczyciela szkoły podstawowej czy niejednokrotnie nawet ponadpodstawowej) jest pierwsza osobą, która spostrzega „inność” zachowania dziecka na tle grupy. To właśnie on często jako pierwszy daje sygnał rodzicom, o tym, że dziecko nie odzywa się w środowisku przedszkolnym czy szkolnym, bądź mówi w bardzo ograniczonym i wybiórczym zakresie.

Rodzic często nie jest świadomy, że jego dziecko wewnątrz grupy rówieśniczej zachowuje się inaczej niż w domu, gdzie jest wygadane i często bardzo żywiołowe. A więc co tak naprawdę spostrzega nauczyciel pracując z dzieckiem mutystycznym?

1. Dziecko jest wycofane, często przyjmujące bierną postawę podczas zajęć, w grupie rówieśników stawiające siebie w roli obserwatora

Myśląc o takich cechach dziecka cierpiącego na mutyzm wybiórczy przypominają nam się konkretne dzieci, których terapię miałyśmy przyjemność prowadzić.

Sława Paczuska:

Dobrym przykładem jest tu pięcioletnia dziewczynka, która trafiła do mnie kilka lat temu. I wtedy podczas wywiadu przeprowadzonego z nauczycielką dziewczynki w przedszkolu usłyszałam, że jest ona wycofana, nie podejmuje nowych zabaw, dopóki nie zaobserwuje, w jaki sposób bawią się pozostałe dzieci, że na tle grupy jest „psychologicznie niewidoczna”

Agnieszka Krupa:

Podobnie przez swoją nauczycielkę opisywana była jedna z moich pacjentek. Dziewczynka nie podejmowała samodzielnych działań na lekcjach. Była biernym obserwatorem. Cicha i spokojna, ale zawsze przygotowana do lekcji

2. Dziecko ma trudności w nawiązaniu kontaktów z rówieśnikami

W placówkach takich jak przedszkola czy szkoły bardzo często można zaobserwować, że dzieci cierpiące na mutyzm wybiórczy nieraz nawiązują bliższy kontakt tylko z jedną lub dwoma osobami i z nimi najchętniej spędzają czas (np. na przerwach, czy podczas swobodnej zabawy). Jednakże gdy tych osób nie ma (np. są chore), to dane dziecko ma już zwykle dużą trudność w podjęciu samodzielnej interakcji z innymi rówieśnikami. W takiej sytuacji najczęściej spędza czas samo, pozostając na uboczu wydarzeń. Zdarzają się jednak sytuacje, że zaproszone przez inne dzieci do wspólnej zabawy, chętnie się przyłącza.

3. Dziecko często unika kontaktu wzrokowego lub nawiązuje go przelotnie i ma trudności z jego podtrzymaniem

Bardzo często podczas rozmowy z nauczycielami słyszymy, że z dzieckiem jest utrudniony kontakt nie tylko ze względu na brak mowy, ale również z powodu unikania przez nie kontaktu wzrokowego bądź nawiązywanie go przelotnie i „tak trochę spode łba”.

4. Dziecko nie zgłasza potrzeb fizjologicznych podczas pobytu w przedszkolu czy szkole, nie spożywa posiłków na terenie placówki

Kolejną trudność, jaką napotyka nauczyciel podczas pracy z dzieckiem z mutyzmem wybiorczym, jest trudność komunikowania przez te dzieci swoich potrzeb fizjologicznych, lub zdecydowana odmowa korzystania z toalety. Z relacji wielu nauczycieli, z którymi rozmawiałam czy to podczas prowadzonych szkoleń czy w kontekście prowadzonej terapii wynika, że wiele dzieci mutystycznych potrafi całymi dniami nie korzystać z toalety.

Innym spostrzeganym przez nauczycieli problemem bywa nie spożywanie przez dzieci z mutyzmem wybiórczym posiłków i napojów podczas pobytu w placówce. Dotyczy to zarówno posiłku przyniesionego z domu, jak i tego wydawanego na szkolnych stołówkach. W tym drugim przypadku jednym z powodów może być trudność związana z samodzielnym odbiorem obiadu (potrzebują tu wsparcia osoby dorosłej, a nie zawsze ją uzyskują).

5. Dziecko komunikuje się z nauczycielem lub uczniami niewerbalnie (kiwnięcia głową, gesty, uśmiech), lub w ograniczonym zakresie w sposób werbalny (pojedyncze słowa, proste zdania)

Co zwraca uwagę nauczyciela na problem dziecka, to sposób, w jaki ono komunikuje się z nim i otoczeniem podczas pobytu w szkole czy przedszkolu. Dzieci cierpiące na mutyzm wybiórczy na skutek przeżywanego lęku nie podejmują w tych miejscach komunikacji werbalnej albo mówią tylko pojedyncze słowa w odpowiedzi na proste pytania (najczęściej są to odpowiedzi „tak”, „nie”). Nauczyciele obserwują jednak, że wiele z nich rozwinęło inny sposób „rozmowy” z innymi osobami – za pomocą gestów, grymasów twarzy, kiwnięć głową, czy dyskretnych uśmiechów.

6. Dziecko jest bierne podczas zajęć, czasem zdarza mu się zgłosić na zadane przez nauczyciela pytanie, ale nie jest w stanie udzielić mu odpowiedzi

Podczas zajęć na lekcjach w szkole bądź podczas bloku edukacyjnego w przedszkolu dzieci z mutyzmem wybiórczym przyjmują najczęściej postawę bierną. Nauczyciele mówią, że raczej nie wychodzą z inicjatywą, nie przejawiają spontanicznych zachowań podczas wspólnych projektów. Czasem w ferworze lekcji zgłaszają się, ale nie są w stanie udzielić odpowiedzi, nie dlatego, że nie chcą czy nie znają odpowiedzi, lecz dlatego że nie mogą. Z relacji samych dzieci wynika, że w takich sytuacjach mają uczucie jakby zaciśnięcia gardła, „guli w gardle”, która uniemożliwia im udzielenia odpowiedzi.

7. U dziecka widocznie jest napięcie mięśni całego ciała, podniesione i skulone barki, schylona głowa i ogólna sztywność postawy i ruchów.

Pedagodzy pytani przez nas podczas szkoleń o to, jak postrzegają dziecko z mutyzmem wybiórczym, często nakreślają taki obraz: napięte mięśnie żuchwy, twarz nie wyrażająca emocji – przypominająca maskę, , dziecko jakby zamrożone, nieobecne, niereagujące na bodźce (słowa, dotyk), czasem mające trudność z rozebraniem i ubraniem kurtki, widoczne ogólne napięcie.

8. Dziecko nie pokazuje swoich uzdolnień

W toku edukacji nauczyciele często nie są w stanie ocenić, a także odkryć uzdolnień dziecka, gdyż nie ujawnia ich ono podczas pobytu w placówce.

Sława Paczuska:

Pamiętam dziewczynkę, która przepięknie rysowała. Jednak podczas zajęć na lekcjach jej rysunki były zachowawcze, minimalistyczne, wręcz oceniane gorzej niż innych dzieci.

Objawy mutyzmu wybiórczego z perspektywy rodzica

Rozpoznanie mutyzmu wybiorczego z perspektywy rodzica wcale nie jest takie proste i oczywiste. Często nauczyciele dziwią się, jak rodzic mógł nie zauważyć, że dziecko ma problem. Jednak to nie jest tak, że rodzic nie widzi tego, że jego dziecko zmaga się z pewnymi trudnościami, jednak widząc je tylko z jednej perspektywy (tej domowej), nie ma szans zauważyć wyraźnych objawów mutyzmu. Bo on w swojej pełnej krasie zazwyczaj ujawnia się dopiero w przedszkolu czy szkole. Jak więc wygląda mutyzm wybiórczy z perspektywy rodzica?

1. Dziecko jest wycofane w sytuacji pojawienia się w domu gości

Tym, o czym rodzice często mówią w wywiadach, są trudności, jakie dziecko przeżywa podczas wizyt znajomych, czy też członków dalszej rodziny, ale nierzadko trudności te dotyczą nawet bliższych mu osób: dziadka czy babci, cioci, wujka. Dziecko wydaje się być wtedy skrajnie nieśmiałe, często chowa się za rodzica, nie chce go odstąpić. Nie mówi. Do rodzica mówi na ucho, a czasem nawet na ucho tylko na osobności. Często nie lubi być w centrum uwagi, np. podczas śpiewania „Sto lat”.

2. Dziecko nie nawiązuje kontaktu wzrokowego

Rodzice często zauważają trudności swojego dziecka w kontaktach społecznych objawiające się m.in nie nawiązywaniem kontaktu wzrokowego lub trudnością w jego podtrzymaniu np. z sąsiadami w windzie czy napotkanymi podczas spaceru znajomymi. Często dziecko poszukuje w takich sytuacjach wsparcia rodziców.

3. Dziecko może mieć przedłużającą się trudność z rozstaniem się z rodzicem przy wejściu do przedszkola/szkoły

Rodzice opowiadają o trudnościach, jakie przeżywa dziecko (a wraz z nim i oni sami) w momencie rozstania w przedszkolu. Wejście dziecka do sali lub klasy opisują jako bolesne dla obu stron przeżycie. Nierzadko towarzyszy mu płacz czy kurczowe chwytanie nogi rodzica. Mutyzm wybiórczy ujawnia się między drugim a piątym rokiem życia dziecka, czyli najczęściej gdy trafia ono do przedszkola. Ta rozłąka z rodzicem powoduje zachwianie poczucia bezpieczeństwa dziecka, czego konsekwencją jest przeżywany lęk, który manifestuje się m.in. trudnościami separacyjnymi.

4. Dziecko nie potrafi, bądź ma dużą trudność z nawiązaniem kontaktu z dziećmi na placu zabaw

Spostrzeganie trudności swoich dzieci w kontaktach z rówieśnikami w miejscach publicznych takich jak place zabaw, to wspólna perspektywa większości rodziców. Mówią oni o milknięciu dziecka, gdy np. na placu pojawiają się inne osoby, szczególnie te, które dziecko kojarzy z miejsc, w których mutyzm najczęściej występuje (przedszkole, szkoła). Co za tym idzie, dzieci niejednokrotnie unikają placów zabaw, na których znajduje się dużo dzieci.

Dopiero pobyt w tych miejscach niejednokrotnie ujawnia trudności, jakie przeżywa dziecko, gdy musi odnaleźć się w interakcji z innym dzieckiem. W takich sytuacjach rodzice często opisują reakcje jakby „zamrożenia” lub poszukiwania wsparcia, bądź wycofania się dziecka z trudnej dla niego sytuacji (np. żądanie wyjścia z placu zabaw, unikanie sytuacji, które dziecko wiąże z dyskomfortem psychicznym).

5. Dziecko ma trudności z przystosowywaniem się do zmian, szczególnie tych niezapowiedzianych

Rodzice przedstawiają swoje dzieci jako osoby nielubiące zmian i mocno przywiązane do swoich rutyn, przyzwyczajeń. Mówią o sytuacjach, w których reagują one lękiem na nowe zdarzenia, nowe zabawki, osoby, a czasem nawet na zmianę drogi, którą zwykle idą do przedszkola czy szkoły. Jest im trudno odnaleźć się w nowej sytuacji (do takich sytuacji można też zaliczyć tę, gdy nagle zmienia się nauczyciel w przedszkolu czy szkole np. z powodu choroby wychowawcy).

6. Dziecko prezentuje inne objawy lękowe takie jak fobie czy tiki

Nierzadko słyszymy podczas zbierania wywiadu, że oprócz trudności z mówieniem w wybranych sytuacjach, dzieci cierpią również z powodu różnych fobii specyficznych (związanych np. z jedzeniem, zwierzętami, wypróżnianiem się), rozwijają zachowania o charakterze tikowym. Te zachowania to mechanizm rozładowywania napięcia, które wywołane jest przeżywanym lękiem.

7. Dziecko gadatliwe, często lubiące rządzić wszystkimi domownikami, uparte i dążące do celu, inteligentne i z dużym poczuciem humoru

Pomimo tych wszystkich trudności, jakie są zgłaszane przez rodziców terapeucie, często w opozycji podawany jest jeszcze zgoła odmienny obraz ich dziecka. Takiego, które w obrębie osób, z którymi czuje się swobodnie i bezpiecznie, jest osobą gadatliwą – rodzice niejednokrotnie opisują, że są one wprost gadułami i „buzia im się nie zamyka”, są wesołe, z dużym poczuciem humoru i są zdeterminowane w dążeniu do celu, jaki sobie wyznaczą.

Jedno dziecko – dwa oblicza, dwie perspektywy

Jak widać: jedno dziecko – dwa oblicza – dwie perspektywy. Nauczyciel spostrzega dziecko poprzez objawy, których rodzic nie ma szans zobaczyć i odwrotnie. Nauczyciele najczęściej nie mają możliwości zobaczyć, na terenie szkoły czy przedszkola, w swoich podopiecznych tego dziecka, o którym opowiadają rodzice – wesołego, gadatliwego, uśmiechniętego, rozluźnionego. A to przecież jedno i to samo dziecko. Bardzo ważne jest, aby obie strony były świadome tej dualności i wybiórczości w funkcjonowaniu dziecka. Ta świadomość umożliwia łatwiejszą komunikację pomiędzy rodzicem a nauczycielem. Pozwala obu stronom wzajemnie zrozumieć przeżywane trudności i emocje, jakie im towarzyszą. Dzięki temu będą one w stanie szybciej zbudować plan pomocy dziecku zarówno w obrębie placówki jak i poza nią.

Skąd się wziął mutyzm wybiórczy

Dotychczasowa wiedza i badania przeprowadzone nad mutyzmem wybiórczym nie dają jasnych odpowiedzi na nurtujące nas pytanie „Co jest przyczyną tego zaburzenia?”. Nie wyodrębniono jednego czynnika, który byłby odpowiedzialny za wywołanie mutyzmu wybiórczego, można więc pokusić się o teorię wieloczynnikowości. Oznacza to, że zaburzenie to może być wynikiem złożonych interakcji pomiędzy różnymi czynnikami występującymi w różnych proporcjach. One z kolei mogą być odpowiedzialne za wybiórcze milczenie dziecka. Wśród tych czynników wyróżniamy:

  • Czynniki biologiczne (neurologiczne)
  • Czynniki środowiskowe

Mutyzm wybiórczy: czynniki biologiczne

Według badań czynniki biologiczne mają największy udział w występowaniu mutyzmu wybiórczego. Można powiedzieć, że dziecko rodzi się z pewnymi predyspozycjami do przeżywania nadmiernego lęku. Obecnie uważa się, że główną przyczyną tego zaburzenia jest lęk spowodowany czynnikami genetycznymi odpowiedzialnymi za wysoką wrażliwość układu nerwowego. Jest to ważne odkrycie, gdyż zwalnia rodziców z poczucia winy związanego z byciem „nie dość dobrym” rodzicem.

  1. Dziedziczenie
    Przeprowadzone badania (Kristensen, Torgersen, 2001) wskazują na występowanie wysokiego stopnia współwystępowania zaburzeń lękowych u rodziców i dalszych członków rodziny w rodzinach, w których dziecko dotknięte jest mutyzmem wybiorczym. W wywiadach, które przeprowadzamy z rodzicami podczas diagnozy dziecka, bardzo często uzyskujemy informację o nieśmiałości jednego lub obojga rodziców, z którą zmagali się w dzieciństwie, a nawet w wieku dorosłym. Niektórzy rodzice wręcz twierdzą, że sami w dzieciństwie cierpieli na mutyzm wybiórczy, choć oczywiście wtedy nikt nie diagnozował tego zaburzenia. Często wymieniana jest „małomówna” babcia bądź dziadek, czy też brat lub siostra rodziców, mieszkający nadal ze swoimi rodzicami, z powodu trudności z nawiązywaniem kontaktów społecznych.
  2. Zahamowany temperament, który predysponuje do natury lękowej (Kagan i in. 1984)
    Co to oznacza? Dziecko napotykając w swoim życiu na nowe bodźce (ludzi, miejsca, przedmioty) zachowuje nadmierną ostrożność i przeżywa nieadekwatny do bodźca strach. Takie reakcje wyzwalają w nim zachowania unikowe w stosunku do tych bodźców. W praktyce może to oznaczać, że w okresie gdy dziecko uczęszcza do przedszkola może np. nie nawiązywać kontaktu słownego z nieznanymi mu osobami.
  3. Nadwrażliwość układu nerwowego
    Dotyczy to zwłaszcza ciała migdałowatego odpowiedzialnego za pobudzenie w sytuacji zagrożenia (więcej na ten temat można przeczytać na www.selectivemutismcenter.com)

Mutyzm wybiórczy: czynniki środowiskowe

Czynniki środowiskowe same w sobie nie są odpowiedzialne za występowanie mutyzmu wybiórczego, jednak w połączeniu z czynnikami biologicznymi mogą przyczynić się do nasilenia i utrzymania objawów tego zaburzenia. Wśród czynników środowiskowych główną rolę odgrywają dwa z nich:

  1. Czynnik społeczny
    Rozumiany jako często mała skłonność rodzin dzieci z mutyzmem wybiórczym do nawiązywania nowych kontaktów społecznych. Charakterystyczna izolacja społeczna (wąskie grono znajomych, trudności z nawiązaniem nowych kontaktów – np. z innymi rodzicami dzieci w przedszkolu) (Viana i in., 2009)
  2. Czynnik wychowawczy
    Nieświadome przekazywanie przez rodziców unikowego wzorca zachowania się w sytuacjach codziennych, co skutkuje tym, że dziecko uczy się lękowych reakcji na to, co go spotyka. (Viana i in. 2009). Nadopiekuńczość rodzica i jego nadmierna chęć chronienia dziecka przed różnego rodzaju sytuacjami, których ono doświadcza bądź może doświadczyć w codziennym życiu, wzmaga w dziecku przeżywany lęk. (Manassis, Bradley, 1994)

Co NIE wywołuje mutyzmu

Jakkolwiek nie ma jednej odpowiedzi i jednego czynnika, który byłby wyodrębniony jako 100-procentowa przyczyna występowania mutyzmu wybiórczego, tak z całą pewnością można podać te czynniki, które mutyzmu NIE wywołują:

  • Przebyta przez dziecko trauma
  • Zaburzenia mowy i języka
  • Zachowania opozycyjno-buntownicze i zaburzenia zachowania
  • Całościowe zaburzenia rozwoju
  • Nieśmiałość
  • Brak znajomości języka i wynikający z tego brak swobodnego posługiwania się nim (w rodzinach imigrantów, dwujęzycznych).

Mutyzm wybiórczy a inne zaburzenia i choroby

Mutyzm wybiórczy to odrębne zaburzenie, które jest sklasyfikowane w ICD-10 jako odrębna jednostka diagnostyczna. Rzadko jednak występuje w czystej postaci. Często osoby cierpiące na mutyzm wybiórczy doświadczają również innych zaburzeń lub trudności o podłożu lękowym.

Mutyzm wybiórczy a fobia społeczna

Poszukując informacji na temat mutyzmu wybiórczego, można napotkać zamienne używanie pojęć mutyzm wybiórczy i fobia społeczna. Jednakże te dwie jednostki diagnostyczne nie są ze sobą tożsame. Jedną z cech różnicujących te dwa zaburzenia jest wiek, w jakim one się ujawniają, dla mutyzmu wybiórczego to najczęściej okres pomiędzy 3 a 5 rokiem życia dziecka, podczas gdy fobia społeczna zazwyczaj ujawnia się między 11 a 13 rokiem życia.

Istnieje jednak wysoka korelacja występowania mutyzmu wybiórczego i fobii społecznej. Podczas pracy terapeutycznej z dziećmi bardzo często zauważamy występowanie objawów obu tych zaburzeń. Takie sytuacje opisywane są również przez rodziców podczas zbierania wywiadu. Niektóre dzieci cierpiące na mutyzm wybiórczy doświadczające trudności z mówieniem w sytuacji, w której się tego od niego oczekuje, mogą unikać też kontaktów z innymi osobami i często odczuwać skrępowanie w ich obecności. Nie jest to jednak reguła, która dotyczy wszystkich dzieci dotkniętych mutyzmem wybiórczym. Niektóre, pomimo swoich trudności z mówieniem, chętnie bawią się z innymi dziećmi czy uczestniczą w różnych imprezach okolicznościowych. 

Jak widać nie można więc włożyć mutyzmu wybiórczego i fobii społecznej do jednego worka, pomimo nieraz bardzo podobnych objawów.

Mutyzm wybiórczy a lęk separacyjny

Mutyzm wybiórczy bardzo często współwystępuje z lękiem separacyjnym. Co to oznacza?  Dziecku z mutyzmem wybiórczym jest trudno w przedszkolu czy szkole ponieważ przeżywa tam ogromy lęk. Nierzadko więc może być mu trudno rozstać się z rodzicem, który jest dla niego uosobieniem bezpieczeństwa i parasola chroniącego go przed zagrożeniami świata zewnętrznego. Objawia się to gwałtownym płaczem w momencie rozstania, „uwieszeniem się” na rodzicu, nie puszczaniem go, czy wybieganiem z sali w jego poszukiwaniu. Lęk separacyjny to właśnie ta trudność (lęk) przeżywana przez dziecko podczas rozstania.

Mutyzm wybiórczy a zespół lęku uogólnionego

Inną jednostką diagnostyczną, która może współwystępować z mutyzmem wybiórczym, jest zespół lęku uogólnionego. Co to jest lęk uogólniony?
Gdy zauważamy, że nasze dziecko zamartwia się właściwie wszystkim bez wyraźnych powodów, to możemy podejrzewać, że właśnie doświadcza lęku uogólnionego.  Zmartwienia naszego dziecka dotyczą zwykle spraw codziennych (przedszkole, szkoła, rodzina). Można u niego zaobserwować zwiększone napięcie mięśniowe, niepokój, nerwowość, nadmierne pobudzenie. Czasem pojawiają się też problemy z koncentracją, snem czy drażliwość.

Mutyzm wybiórczy a całościowe zaburzenia rozwoju (spektrum autyzmu)

Czy mutyzm wybiórczy jest powiązany z autyzmem (a także zespołem Aspergera, który jest częścią spektrum autyzmu)? Autyzm i mutyzm wybiórczy to odrębne zaburzenia. Jednakże zdarza się, że dochodzi do mylnej diagnozy gdyż oba te zaburzenia mogą mieć wspólne komponenty, jednakże to, co stoi za nimi, u ich podłoża, jest zgoła odmienne.

Do błędów diagnostycznych u dzieci z mutyzmem wybiórczym najczęściej dochodzi ze względu na trudności tych dzieci z werbalnym komunikowaniem się z rówieśnikami czy dorosłymi, czego wynikiem jest nieprawidłowe nawiązywanie interakcji społecznych co jest też charakterystyczne dla dzieci z całościowymi zaburzeniami rozwoju. Do tego dochodzić mogą jeszcze trudności z nawiązaniem kontaktu wzrokowego, zaburzenia związanie z integracją sensoryczną, unikanie jedzenia w obecności innych czy problemy z korzystaniem z toalety w przedszkolu czy szkole, które również często kojarzone są z autyzmem. Ponadto obydwa ujawniają się we wczesnym dzieciństwie (autyzm w wieku niemowlęcym, mutyzm w wieku przedszkolnym).

W obrazie obu zaburzeń pojawiają się stereotypie, przywiązanie do rutyny, trudności z adaptacją do zmian. Jednakże w obu zaburzeniach zachowania te mają inne podłoże. Stereotypie  i przywiązanie do powtarzalnych sytuacji, rutyn u dzieci z mutyzmem wybiorczym pełnią funkcję obniżania napięcia i lęku. Mają one charakter przemijający. U dzieci  z całościowymi zaburzeniami rozwoju wynikają one z wieloczynnikowych przyczyn i utrzymują się często przez wiele lat lub nawet całe życie. Tak więc podczas badania należy dokonać diagnozy różnicowej, której podstawowym aspektem jest wybiórczość mówienia i zachowań dzieci z mutyzmem wybiórczym.

Oprócz wspólnych cech w obrazie autyzmu i mutyzmu wybiórczego istnieje jednak szereg znaczących różnic. Oto niektóre z nich, które według nas są najłatwiejsze do wychwycenia przez terapeutę i rodzica:

  1. Dzieci cierpiące na mutyzm wybiórczy spontanicznie dzielą się radościami i osiągnięciami z osobami, z którymi nawiązały bliski kontakt. Podczas gdy dzieci z całościowymi zaburzeniami rozwoju nie przejawiają takich potrzeb.
  2. Mutyzm wybiórczy charakteryzuje brak mówienia lub ograniczone mówienie w niektórych sytuacjach podczas gdy całościowe zaburzenie rozwoju obejmuje m.in. nieprawidłowości w przywiązaniu i relacjach społecznych, poważne trudności w zrozumieniu i używaniu języka
  3. Dzieci z mutyzmem wybiórczym  potrafią bawić się w zabawy symboliczne (zabawy lalkami w dom) i w naśladowanie ról społecznych podczas gdy dzieci z autyzmem mają z tym duży problem, bądź nie podejmują tego typu zabaw.

Mutyzm wybiórczy a nieśmiałość

Objawy mutyzmu wybiórczego bardzo często mylone są i utożsamiane z nieśmiałością. Bardzo często rodzice słyszą od nauczycieli, że dziecko jest bardzo nieśmiałe, ale należy dać mu więcej czasu i na pewno z tego wyrośnie. Jak to więc jest naprawdę?

Mutyzm wybiórczy jest zaburzeniem lękowym, które utrudnia a w skrajnych przypadkach wręcz uniemożliwia prawidłowy rozwój dziecka w wielu sferach jego życia (społecznej, emocjonalnej, edukacyjnej). Nieśmiałość zaś jest cechą osobowości, która determinuje to, w jaki sposób dziecko się zachowuje i funkcjonuje. Niewątpliwie może ona utrudnić codzienne funkcjonowanie dziecku, ale nie dostarcza tak dużych ograniczeń i cierpienia jak mutyzm wybiórczy. Dziecko które jest nieśmiałe często samo lub z pomocą dorosłego jest w stanie odnaleźć się w codziennych sytuacjach społecznych. Wycofanie się z danej sytuacji jest u niego świadome. Dziecko z mutyzmem wybiórczym nie dokonuje tego świadomego wyboru. Ono bardzo chce odezwać się i komunikować z drugą osobą. Jednak lęk, który przeżywa, uniemożliwia mu to. Nie jest ono w stanie poradzić sobie z trudnościami w kontaktach społecznych samodzielnie. Potrzebuje wsparcia i pomocy osób dorosłych.

Jest jeszcze jedna bardzo charakterystyczna różnica. Nieśmiałe dziecko jest nieśmiałe w każdej dziedzinie życia. Pokazuje to, że jest to pewna stała cecha tego dziecka. Podczas gdy dziecko z mutyzmem wybiórczym doświadcza problemów tylko w niektórych sytuacjach, które są nacechowane szczególnie silnym przeżywaniem przez niego lęku. Dziecko cierpiące na mutyzm wybiórczy może, ale wcale nie musi być nieśmiałe.

Nieśmiałość utrudnia dziecku życie codzienne szczególnie w sytuacjach ekspozycji społecznej,  mutyzm wybiórczy je zaś często uniemożliwia.

Podsumowanie: mutyzm wybiórczy a inne zaburzenia i choroby

Jak widać mutyzm wybiórczy może występować w czystej postaci, bądź być powiązany z jednym lub większą ilością zaburzeń o charakterze lękowym. Podczas diagnozy i późniejszej pracy terapeutycznej z dzieckiem dotkniętym mutyzmem wybiorczym należy pamiętać, że „niemówienie” może nie być jedynym problemem dziecka, a wręcz może być wtórnie wzmacniane przez lęk płynący z innych przeżyć jakich dane dziecko doświadcza.

Mutyzm wybiórczy: diagnoza i opinia

Mutyzm wybiórczy to zaburzenie formalnie diagnozowane przez lekarza psychiatrę. Nie zawsze jednak potrzebna jest wizyta u psychiatry, by rozpoznać to zaburzenie i uzyskać skuteczną pomoc dla naszego dziecka (w dalszej części więcej o tym, kiedy warto odwiedzić psychiatrę).

Jeśli nie lekarz psychiatra, to skąd rodzice mogą dowiedzieć się, czy ich dziecko cierpi na mutyzm wybiórczy?

Bardzo często pierwsze informacje, jakie docierają do rodzica o tym, że „coś jest nie tak” w społecznym funkcjonowaniu jego dziecka, płyną ze strony wychowawców bądź logopedów z przedszkola czy szkoły. Powstają wtedy pytania: Co dalej? Gdzie udać się, aby pomóc dziecku?

W Polsce jest już wielu specjalistów zajmujących się diagnozowaniem mutyzmu wybiórczego. Gdzie ich znaleźć? Pierwsze kroki warto skierować do poradni psychologiczno-pedagogicznej. Warto jednak upewnić się, że jest tam osoba, która ma już doświadczenie w diagnozowaniu mutyzmu wybiórczego, aby mieć pewność, że wykonana diagnoza będzie rzetelna. Alternatywą do poradni psychologiczno-pedagogicznych są psychologowie przyjmujący w prywatnych gabinetach czy poradniach. Jest wielu wyspecjalizowanych psychologów (zapraszamy również do nas), którzy potrafią trafnie zdiagnozować mutyzm wybiórczy i wskazać rodzicom dalsze kroki, które warto powziąć w celu pomocy dziecku.

Jak wygląda diagnoza mutyzmu wybiórczego?

Co jest ważne podczas takiej diagnozy? Jak trafnie zdiagnozować dziecko? Podstawowym źródłem informacji dla osoby diagnozującej jest szczegółowy wywiad diagnostyczny przeprowadzony z rodzicami, identyfikujący obszary trudności dziecka. Zwykle już na jego podstawie uzyskujemy kluczowe informacje, które wskazują na zasadność podejrzeń dotyczących występowania mutyzmu wybiórczego, bądź je obalają. Szczególną uwagę podczas przeprowadzania wywiadu należy poświęcić tej jego części, która dotyczy mowy dziecka – tak zwana „mapa mowy” (w jakich sytuacjach dziecko mówi, do kogo mówi, w jakich okolicznościach itd.). Kolejnym źródłem, z którego diagnosta uzyskuje cenne i niejednokrotnie kluczowe dane jest placówka (przedszkola, szkoły), do której uczęszcza dziecko.

Dzięki informacjom uzyskanym z tych dwóch źródeł diagnosta ma pełniejszy obraz funkcjonowania dziecka, zarówno w środowisku dla niego bezpiecznym (dom i jego mieszkańcy) oraz środowisku zagrażającym, w którym ujawniają się objawy mutyzmu wybiórczego (przedszkole, szkoła).

Kolejnym naszym (diagnostów) krokiem jest przeprowadzenie kilku spotkań z dzieckiem oraz przynajmniej jednego spotkania całej rodziny. Z założenia konsultacja przeprowadzona z dzieckiem powinna odbywać się sam na sam z terapeutą. Jeśli jednak dziecko nie jest gotowe na to, by pozostać w gabinecie bez rodzica, wtedy diagnosta zaprasza rodzica do wzięcia udziału w konsultacji diagnostycznej wraz z dzieckiem. Pamiętajmy, że celem specjalisty jest wytworzenie miłej i bezpiecznej atmosfery, umożliwiającej nawiązanie relacji z dzieckiem bazującej na zaufaniu.

Mutyzm wybiórczy: jak wygląda opinia

Po uzyskaniu przez specjalistę szczegółowych informacji płynących z wywiadów i z obserwacji przeprowadzonych podczas serii spotkań, psycholog przystępuje do pisania opinii.

Opinia taka powinna zawierać szczegółowe informacje i wskazówki dotyczące postępowania z dzieckiem z mutyzmem wybiórczym. Są one skierowane zarówno do rodziców dziecka, jak i nauczycieli oraz innych osób pracujących z nim (logopedy, nauczycieli świetlicowych, osoby wspomagające w grupie przedszkolnej).

Podczas spotkania podsumowującego z rodzicami, mającego na celu omówienie całego procesu diagnostycznego, diagnosta powinien zaproponować rodzicom plan oddziaływań terapeutycznych dla ich dziecka. Tym spotkaniem kończy się proces diagnostyczny dziecka.

Mutyzm wybiórczy: czy potrzebna jest wizyta u psychiatry

Mutyzm wybiórczy to zaburzenie sklasyfikowane w Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób ICD-10 (w której ma nadany numer F 94), dlatego formalnie diagnozę stawia lekarz psychiatra. Czy jednak, aby dziecko uzyskało adekwatną i skuteczną pomoc, zawsze trzeba mieć formalną diagnozę?

W jakich przypadkach warto potwierdzić swoje podejrzenia u psychiatry

Jest kilka sytuacji, w których wizyta u psychiatry z dzieckiem, u którego podejrzewamy mutyzm wybiórczy lub wiemy już od psychologa bądź specjalisty o jego występowaniu, jest potrzebna.

Leki przeciwlękowe

Wizyta u psychiatry potrzebna jest w sytuacji, gdy mutyzm wybiórczy stwierdzany jest u starszego dziecka (powyżej 10 r.ż). W tym wieku zaburzenie to charakteryzuje się mocno już utrwalonymi objawami oraz istnieje duże prawdopodobieństwo, że wraz z nim współwystępują inne zaburzenia lękowe (więcej na ten temat było w części Mutyzm a inne zaburzenia). Nasze doświadczenie w pracy z dziećmi mutystycznymi pokazuje, że w takiej sytuacji lekarz psychiatra, oprócz skierowania dziecka na terapię, często decyduje się na przepisanie mu leków przeciwlękowych. Pozwalają one obniżyć jego poziom lęku. To obniżenie lęku dzięki lekom nie tyko pomaga dziecku w codziennym funkcjonowaniu, ale także daje terapeucie możliwość „uchylenia drzwi” do jego świata. To jest ten moment w kontakcie z dzieckiem, kiedy terapeuta może zacząć nawiązywać kontakt i budować bezpieczną relację będącą podstawą dalszych działań terapeutycznych.

Orzeczenie lub wczesne wspomaganie rozwoju w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej

Inną sytuacją, w której wizyta u lekarza psychiatry jest konieczna, jest moment, w którym rodzice starają się o uzyskanie orzeczenia lub o wczesne wspomaganie rozwoju (WWR) w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej (PPP). W takim wypadku do gromadzonej dokumentacji potrzebne jest zaświadczenie lekarza psychiatry stwierdzające mutyzm wybiórczy oraz mówiące o stanie zdrowia dziecka. Dokumentacja ta przekazywana jest zespołowi orzekającemu dla PPP.

Czy można obyć się bez wizyty u psychiatry

Pozostaje nadal pytanie czy jeśli NIE udamy się do psychiatry, to zdołamy dziecku zapewnić adekwatną pomoc? Odpowiedź brzmi TAK. Psycholog, terapeuta, który ma doświadczenie w rozpoznawaniu i terapii mutyzmu wybiórczego, potrafi trafnie rozpoznać cechy tego zaburzenia. Następuje to zwykle w procesie diagnostycznym złożonym z kilku spotkań z dzieckiem i jego rodziną (szerzej pisaliśmy o tym w części dotyczącej diagnozy). Po takim rozpoznaniu podejmowane są wtedy, przy współpracy z rodzicami, oddziaływania mające na celu jak najbardziej skuteczną pomoc dziecku i całej rodzinie.

Należy pamiętać, że dla uzyskania jak najlepszych efektów terapii, istotne jest jak najwcześniejsze jej rozpoczęcie. Nawet wtedy, gdy diagnoza nie została jeszcze w pełni potwierdzona przez lekarza psychiatrę.

Mutyzm wybiórczy: jaka terapia mutyzmu najlepsza i najbardziej skuteczna

Mutyzm wybiórczy to zaburzenie, które w większości wypadków wymaga pomocy specjalisty – psychologa, psychoterapeuty, logopedy. Bardzo często rodzice zadają nam pytania: Jak wygląda terapia mutyzmu wybiórczego?; Czy jest jakiś jeden sposób terapii, jedno podejście, które najskuteczniej pomoże mojemu dziecku?; Jak długo trwa terapia?; Czy jest możliwe całkowite wyleczenie dziecka z mutyzmu wybiórczego? Postaramy się odpowiedzieć na wszystkie te pytania.

Czy jest możliwość, że moje dziecko całkowicie pozbędzie się mutyzmu

Zacznijmy od najbardziej nurtującego rodziców pytania czyli o to, czy jest możliwość całkowitego wyleczenia z mutyzmu wybiórczego? Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna. Jako terapeutki pracujące na co dzień z dziećmi cierpiącymi na mutyzm wybiórczy, zawsze odpowiadamy, że jest możliwe całkowite pozbycie się głównego objawu, jakim jest niemówienie. Im wcześniej wykryty mutyzm wybiórczy, tym większa na to szansa.

Należy jednak pamiętać, że mutyzm wybiorczy to zaburzenie o charakterze lękowym i rzadko występuje w formie „czystej”, nie powiązanej z innymi zaburzeniami lękowymi takimi jak np. lęk separacyjny, lęk uogólniony, lęk społeczny, tiki, czy zaburzenia opozycyjno-buntownicze. Tak więc pewien rodzaj lęku, jakim dziecko jest obarczone, pozostanie z nim na całe jego życie. Dziecko nacechowane osobowością lękową najprawdopodobniej całe życie zmagać będzie się z różnymi przejawami lęku. Nawet jeśli to nie niemówienie będzie już jego głównym problemem. Podsumowując, pozbycie się głównego objawu mutyzmu wybiórczego, jakim jest brak mowy w wybranych sytuacjach, nie oznacza, że lęk, który jest za niego odpowiedzialny, również zniknie całkowicie.

Jak wygląda terapia mutyzmu wybiórczego

Poszukując informacji dotyczących terapii mutyzmu wybiórczego, najczęściej można natknąć się na terapię behawioralno-poznawczą, która mówi, że istnieją konkretne techniki i sposoby działania, ustalone plany terapii, które umożliwią dziecku pokonanie mutyzmu. Niewątpliwie jest racją, że istnieją techniki, które ułatwiają dziecku zmierzenie się z problemem niemówienia i stawieniem mu czoła. Jednak jeśli praca z dzieckiem jest traktowana w sposób techniczny, schematyczny i proceduralny, bez zrozumienia tego jak ważne jest zbudowanie z nim bezpiecznej i opartej na zaufaniu relacji, to nie przynosi ona pożądanych efektów.

Z naszej praktyki wynika, że nie ma jednego dobrego podejścia, jeśli chodzi o to zaburzenie. Osobiście stosujmy różne techniki pracy zaczerpnięte z wielu podejść terapeutycznych. Rodzaj oddziaływań terapeutycznych dostosowujemy do dziecka. Bo to nie zaburzenie (bądź jego objaw) przychodzi do terapeuty z prośbą o pomoc, tylko dziecko, a ono jest czymś więcej niż zespołem objawów. Dlatego tak ważne jest, aby przede wszystkim nawiązać bezpieczną i pełną zaufania relację z nim. To jest zawsze punktem wyjścia. Bazą, która kształtuje wspólną drogę. Sama ta relacja ma bowiem dla małego czlowieka już wymiar terapeutyczny. Należy pamiętać jednak, że praca z dzieckiem to praca również z jego rodziną. Aby w dziecku mogły zajść trwałe zmiany, potrzebna jest również bardzo często zmiana w rodzinie, której dziecko jest nieodłączną częścią.

Profesjonalizm terapeuty nie zależy więc od tego, według jakiego podejścia terapeutycznego pracuje, tylko od tego, jak trafnie wybiera on spośród zasobów różnych metod, by zaplanować indywidualny, dopasowany do konkretnego dziecka, plan terapeutyczny.

Warto pamiętać:

To nie zaburzenie przychodzi do terapeuty z prośbą o pomoc, tylko dziecko, które jest czymś więcej niż zespołem objawów

Jak długo trwa terapia mutyzmu wybiórczego

Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Z naszego doświadczenia wynika, że proces terapeutyczny może trwać od kilku miesięcy do nawet kilku lat. Zależy to od wielu czynników, między innymi od:

  • tego, jak wcześnie u dziecka został zdiagnozowany mutyzm wybiórczy,
  • kiedy dziecko otrzymało adekwatną do problemu pomoc,
  • czy mutyzm występuje w stosunkowo „czystej’ formie czy też jest on powiązany z innymi zaburzeniami lękowymi,
  • współpracy pomiędzy rodziną dziecka, placówką (przedszkole, szkoła) a terapeutą.  Im lepiej funkcjonuje współpraca w obrębie tej triady, tym szybsze i trwalsze są efekty terapii.

Rodzice w terapii dziecka z mutyzmem wybiórczym

Niezbędnym elementem terapii dziecka z mutyzmem wybiórczym jest praca z jego rodzicami. Dziecko nie funkcjonuje jako samodzielna, odrębna i niezależna od innych jednostka. Rodzina, w której żyje, to system naczyń połączonych.  Mutyzm wybiórczy dziecka nie dotyczy więc tylko jego samego, ale wpływa na funkcjonowanie całej rodziny. Zaangażowanie rodziców podczas jego terapii ma wpływa na zmiany zachodzące w całym systemie rodzinnym. Z naszego doświadczenia wynika, że im jest ono większe, tym terapia dziecka jest efektywniejsza. Bez systemowych zmian terapia często byłaby nieskuteczna.

Rola rodzica w procesie terapeutycznym

Jaka jest więc rola rodzica w procesie terapeutycznym dziecka?

  1. Zmiana podejścia do problemu dziecka – ważne, aby w obliczu trudności, z jakimi zmaga się dziecko, okazać mu wsparcie. Nie zarażać go własnym lękiem.
  2. Wiara w możliwości dziecka – niezależnie od tego czy dziecko odnosi sukcesy czy też niejednokrotnie doznaje porażek na swojej drodze do pokonania mutyzmu, ważne jest aby okazać mu zrozumienie i wiarę w to, że jest w stanie pokonać swoje trudności.
  3. Wzmacnianie samooceny dziecka – pokazywanie dziecku, że niezależnie od tego czy mówi do wszystkich, czy też do wąskiego grona osób, czy ma problemy z kupowaniem w sklepie czy też towarzyszą mu inne problemy, to jest wartością samo w sobie. Jest wartościową, fajną osobą. Taka postawa buduje samoocenę i poczucie wartości dziecka. Motywuje je do dalszych zmagań na swojej drodze do pokonania mutyzmu.
  4. Inicjowanie kontaktów społecznych ze środowiska przedszkolnego/szkolnego w czasie wolnym – dla niektórych rodziców dzieci mutystycznych może stanowić to niemałe wyzwanie. Często deklarują bowiem przeżywanie ogromnej trudności w inicjacji kontaktów z nieznanymi im dobrze osobami. Wymaga to od nich niejednokrotnie wyjścia ze strefy własnego komfortu. Jednak danie dziecku takiego wzorca pokonywania własnych trudności pozytywnie wpływa na to, jak dziecko postrzega samego siebie w obliczu problemu.
  5. Wspieranie dziecka w sytuacjach, w których przeżywa lęk związany z mówieniem – ważne jest aby w trudnej dla dziecka sytuacji postawa rodzica była akceptująca. Zauważenie i nazwanie przeżywanych przez dziecka emocji da mu wsparcie i spowoduje obniżenie napięcia a tym samym poziomu lęku.
  6. Wspieranie i zachęcanie dziecka w podejmowaniu samodzielnych wyzwań – więcej na ten temat w artykule o stawianiu wyzwań.

Aby zapewnić dziecku te wszystkie czynniki niejednokrotnie musi dojść do przebudowania części bądź całego systemu i modelu wychowawczego. Ta przebudowa w systemie rodzinnym i w relacjach między jej członkami stanowi siłę napędową zmian zachodzących w dziecku, co przekłada się na wymierne postępy i sukcesy w jego terapii.

Jak reagować na komentarze dotyczące zachowania dziecka z mutyzmem wybiórczym?

Każdy rodzic dziecka z mutyzmem wybiórczym znalazł się w sytuacji, gdy jego dziecko, zapytane o coś przez dzieci lub dorosłych spoza kręgu osób „zaufanych”, milczało. Niejednokrotnie wywoływało to ze strony osób pytających komentarze: „A co ty taka nieśmiała? Nie wstydź się!”, „Zadałam ci pytanie, czemu nie odpowiadasz”, „O tak, przecież ty nie mówisz”, „Czemu nie mówisz?”, „A ty umiesz mówić?”. A pewnie też nierzadko osoba stojąca obok włączała się do rozmowy, rzucając: „Ona/on nie mówi, proszę jej/jego nie pytać”, „Ona/on i tak nie odpowie, bo nie mówi”.

Stwierdzenia takie padają zarówno z ust pracowników szkoły czy przedszkola, sąsiadów, sprzedawców w sklepie, jak i rówieśników. Często są to uwagi nie mające na celu zrobienia przykrości. Jednak na pewno nie pomagają dzieciom z mutyzmem wybiórczym w przełamaniu lęku przed mówieniem. Wręcz przeciwnie, jeszcze bardziej go nasilają, stawiając na pierwszym planie ich problem, a nie ich samych.

Od naszej reakcji wiele zależy

Co więc robić, jak zareagować, gdy jesteśmy świadkiem takich sytuacji. Jak pomóc dziecku mutystycznemu się w nich odnaleźć? Nasza reakcja w takich sytuacjach powinna być trzyetapowa:

1.Podanie argumentu przeciwstawnego do wygłoszonego komentarza.

Przykładowo można zareagować stwierdzeniem „Ależ ona/on mówi, w domu buzia mu/jej się nie zamyka” czy „Nie, ona odpowiada, czasem tylko jest jej trudno zrobić to od razu”.

2.  Odwrócenie uwagi.

Ważne, aby błyskawicznie odwrócić uwagę rozmówcy od dziecka, aby nie pogłębiać jego napięcia i lęku. W tym celu należy jak najszybciej zmienić temat. Można klasycznie poruszyć jakiś uniwersalny temat (na przykład pogody) albo dopasować go do bieżącej sytuacji (w sklepie zapytać o jakiś produkt, w restauracji zwrócić uwagę na dekorację i tym podobne). Warto mieć w zanadrzu przygotowanych parę tego typu tematów.

3. Edukowanie.

UWAGA! Ten etap dotyczy tylko osób, z którymi nasze dziecko często się spotyka – niektórych członków rodziny, sąsiadów, nauczycieli, pracowników szkoły, czy rówieśników.

Gdy dziecka nie ma w pobliżu i jesteśmy pewni, że nie będzie świadkiem tej rozmowy, informujemy daną osobę o tym, że nasze dziecko cierpi na mutyzm wybiórczy (w przypadku rówieśników warto rozważyć wyjaśnienie zachowania dziecka, bez używania nazwy zaburzenia, aby uniknąć stygmatyzacji). Mówimy, co to oznacza, i że tego typu komentarze nasilają tylko jego lęk przed mówieniem. Dobrze jest powiedzieć też, że pomocne będzie przyjazne nastawienie i nie komentowanie braku jego mowy w różnych sytuacjach, bo takie podejście pozwoli dziecku poczuć się bezpiecznie, i z czasem zacząć mówić.

Najtrudniejsze rozmowy z najbliższymi

Rozmowy mające na celu edukację osób, z którymi dziecko ma częsty kontakt, bywają bardzo trudne, szczególnie jeśli musimy taką rozmowę przeprowadzić z dziadkami, znajomymi czy innymi bliskimi. Jednak jest to niezbędne, by pomóc dziecku. Powinniśmy, jako rodzice, czuć się ambasadorami swojego dziecka w obliczu jego trudności. Bez naszego wsparcia po prostu może sobie z nimi nie poradzić.

PAMIĘTAJMY!

1. PODANIE KONTRARGUMENTU
2. ODWRÓCENIE UWAGI
3. EDUKACJA

Trudności dzieci z mutyzmem wybiórczym

Dzień dobry, do widzenia, dziękuję, przepraszam – dlaczego te słowa są tak trudne dla dzieci z mutyzmem wybiórczym?

Gdy pracujemy z dziećmi z mutyzmem wybiórczym nad odblokowaniem mowy, słowa, które zwykle spontanicznie wypowiadane są jako ostatnie to właśnie te, których oczekuje się w wielu sytuacjach społecznych. Nasze doświadczenie pokazuje, że nawet te dzieci, które już w większości sytuacji społecznych komunikują się swobodnie nadal mają trudności ze zwrotami grzecznościowymi takimi jak dzień dobry, przepraszam, do widzenia, dziękuję.

Dlaczego te często używane słowa przechodzą dzieciom tak trudno przez gardło? Są ku temu przynajmniej trzy powody.

Wywieranie presji

Wyrazy grzecznościowe można zakwalifikować do tak zwanych słów „wywierających presję”. Co to oznacza? Gdy dziecko milczy w sytuacji, gdy oczekuje się od niego przywitania, bądź innego zwrotu grzecznościowego, może zostać uznane za niewychowane, niegrzeczne, a rodzic za nieporadnego, który nie dość dobrze wpoił dziecku ogólnie przyjęte zasady. Aby tak się nie stało, może on zacząć wtórnie wywierać na dziecko presję, by odezwało się do rozmówcy.

Tak więc z pozoru błaha sytuacja, jaką jest odpowiedzenie na „Dzień dobry” sprawia, że dziecko może odczuwać presję z dwóch stron. Zarówno rozmówcy, jak i rodzica. Jak wiadomo, uczucie presji nasila przeżywany przez dziecko lęk, a to powoduje jeszcze większe zamknięcie i „zamrożenie’ dziecka w obliczu tej trudnej dla niego sytuacji.

Poczucie porażki

Gdy dziecko nie jest w stanie odpowiedzieć na „Dzień dobry”, „Do widzenia”, powiedzieć „przepraszam” czy „dziękuję”, doświadcza nieustannej porażki. Z każdą taką sytuacją tworzy się u niego przekonanie, że nie jest zdolne do wypowiedzenia tych słów wtedy, gdy inne osoby tego oczekują. W jego głowie powstaje monolog: „Skoro tyle razy mi nie wyszło, to jest to za trudne, nigdy mi się nie uda, lepiej już nie próbować, żeby kolejny raz się nie ośmieszać”. Gdy w takiej sytuacji dostaje wsparcie od rodzica (rodzic mówi za nie), odczuwa chwilową ulgę. Ale ostatecznie utwierdza go tylko w przekonaniu o własnej niemocy wobec tej sytuacji.

.

Brak czasu na przygotowanie

Dzieci cierpiące na mutyzm wybiórczy, jeżeli już mówią, to znacznie łatwiej odnajdują się w sytuacjach odpowiadania na pytania (najlepiej zamknięte lub z ograniczonym wyborem odpowiedzi), niż spontanicznego inicjowania rozmowy.

W przypadku powitań czy pożegnań, a także innych zwrotów grzecznościowych, sytuacja zwykle jest dla dziecka zaskakująca. Nie ma ono wtedy czasu, aby poczuć się bezpiecznie w obecności osoby, do której ma się zwrócić. A to w przypadku mutyzmu wybiórczego czynnik pozwalający znacznie obniżyć poziom lęku przed mówieniem.

„Dzień dobry”, „do widzenia”, „dziękuję”, „przepraszam” z pozoru niewinne słowa. Wydaje się, że ich wypowiedzenie nie wymaga większego wysiłku. Jednak dla dzieci z mutyzmem wybiórczym bywają murem nie do przeskoczenia. Pamiętajmy o tym w kontakcie z takim dzieckiem i nie wymagajmy wypowiadania zwrotów grzecznościowych. Gdy nie będą czuły presji, opadnie lęk, a wtedy dziecko się rozluźni i poczuje bezpiecznie. Z czasem te trudne słowa zaczną się więc pojawiać w wypowiedziach dzieci.

Czynności, które sprawiają szczególną trudność dzieciom z mutyzmem wybiórczym

Lęk przeżywany przez dzieci z mutyzmem wybiórczym bardzo często rozszerza się poza obszar mowy, utrudniając im codzienne funkcjonowanie i wykonywanie nieraz najbardziej podstawowych czynności. Każde dziecko jest jednak inne i może reagować lękiem na inne sytuacje. Jednak te wymienione poniżej, to jedne z najczęściej występujących i wspólnych dla większości z nich.

Lęk przed skorzystaniem z toalety

Wiele dzieci cierpiących na mutyzm wybiórczy ma problem związany z korzystaniem z toalety na terenie żłobka, przedszkola czy szkoły. Związane jest to najczęściej z trudnością z zapytaniem o pozwolenie lub zakomunikowaniem nauczycielowi takiej potrzeby. Aby uniknąć tej trudnej sytuacji, dzieci te potrafią w ciągu całego pobytu w danej placówce ani razu nie skorzystać z toalety. Niejednokrotnie, szczególnie u młodszych dzieci, zdarzają się sytuacje, gdy dziecko „popuści w majtki” i jeszcze dodatkowo przeżywa wstyd i lęk związany z ujawnieniem przez innych tej sytuacji na forum grupy.

Lęk przed jedzeniem

Jedzenie to niejednokrotnie trudny obszar w życiu dziecka z mutyzmem wybiórczym. Wiele z tych dzieci ma bardzo ograniczony repertuar produktów, które lubią, a każda nowość pokarmowa napawa ich lękiem. Dodatkowo mają trudność z jedzeniem w obrębie przedszkola, żłobka czy szkoły. Nie lubią, gdy ktoś na nie patrzy, przeżywają na tyle silny lęk przed tymi sytuacjami, że niejednokrotnie, aby ich uniknąć, po prostu nic nie jedzą ani nie piją podczas pobytu w placówkach.

Innym problemem związanym z przeżywanym lękiem dotyczącym jedzenia jest trudność z poproszeniem o ewentualną dokładkę. Jak poprosić kiedy mówienie sprawia trudność?

Swobodne przemieszczanie się po szkole czy przedszkolu badź w obrębie sali zajęciowej

Dzieci z mutyzmem wybiórczym niejednokrotnie bardzo często mają problem również z zachowaniami niewerbalnymi. Na skutek przeżywanego lęku ich postawa ciała jest skulona i usztywniona, a mięśnie do granic napięte. Ten stan ciągłego napięcia i utrzymującego się lęku powoduję, że dzieciom tym często trudno jest przemieszczać się czy to w obrębie placówki, czy też sali. Trudno im sięgnąć po ulubioną zabawkę, gdyż wymagałoby to np. wyciągnięcia ręki, a dodatkowo wiązałoby się z narażeniem na ekspozycję społeczną.

Trudności z nawiązaniem i utrzymaniem kontaktu wzrokowego

Unikając kontaktu wzrokowego dziecko z mutyzmem wybiórczym nie ignoruje osoby, która się do niego zwraca. Nie ma złych intencji. Spuszczanie wzroku jest objawem lęku i niepewności dziecka wynikającej z faktu, że oczekuje się od niego słownej odpowiedzi w trudnej i mało bezpiecznej dla niego sytuacji. Nienawiązywanie kontaktu wzrokowego daje mu poczucie odcięcia od rozmówcy i możliwość pozornego „zniknięcia” czyli wydostania się z tej niej.

Trudności z wydmuchaniem nosa w obecności innych osób

Wykonanie takiej codziennej czynności jak wydmuchanie nosa, może wiązać się z dużym oporem ze strony dziecka z mutyzmem wybiórczym. Gdy czynność ta ma zostać wykonana wśród innych osób na przykład w przedszkolu lub w obecności „mało bezpiecznych” osób czy otoczenia, bardzo często możemy spotkać się ze stanowczym sprzeciwem. Związane jest to z przeżywanym przez dziecko strachem przed nadmiernym zwróceniem na siebie uwagi otoczenia (lęk przed ekspozycją społeczną) oraz przed wydaniem dźwięku, który to często może towarzyszyć tej czynności.

Uwaga! Aktualizacja artykułu

Ponieważ artykuł ten ma stanowić najlepsze dostępne w Polsce kompendium wiedzy na temat mutyzmu wybiórczego, będzie przez nas stale aktualizowany i uzupełniany. Jeśli chcesz dostawać informację o nowych treściach, które będą dodawane do tego artykułu, zapisz się na nasz newsletter!

W każdej dziedzinie życia, aby dokonał się postęp, potrzebne są wyzwania. Stawianie im czoła, podejmowanie prób zastosowania różnych rozwiązań, to jest to, co popycha nas do rozwoju. Dokładnie te same prawa obowiązują, jeśli chodzi o rozwój osobisty oraz postępy w terapii.

Często spotykamy się z pytaniami ze strony rodziców dzieci będących u nas w procesie terapeutycznym (tych z mutyzmem wybiórczym, ale nie tylko), w jaki sposób stawiać dziecku wyzwania. Czy rzucić je na głęboką wodę wedle zasady „ co nas nie zabije, to nas wzmocni”, czy też może małymi kroczkami dążyć do wytyczonego celu, a może w ogóle tego nie robić, żeby nic nie zepsuć i nie pogorszyć sytuacji? Więc co wybrać?

„Rzucenie na głęboką wodę”

Wyobraźmy sobie sytuację, że jedziemy na narty. Stoimy na szczycie najwyższej góry i przed nami wyzwanie – zjechać bezpiecznie na dół. Ale ostatni raz narty na nogach mieliśmy wieki temu. Dodatkowo nie zrobiliśmy przed sezonem nic, aby wzmocnić mięśnie i ustrzec się kontuzji. Nie skorzystaliśmy również z pomocy instruktora, który pomógłby nam bezpiecznie dotrzeć do celu. Jak może zakończyć się ta przygoda? W najlepszym wypadku zjedziemy na dół wycieńczeni i już nigdy więcej nie założymy nart na nogi.

Analogia z nartami bardzo dobrze pasuje do sytuacji, w której dziecku z mutyzmem wybiórczym (bądź innym zaburzeniem) stawiamy zbyt trudne i ambitne wyzwania, niedostosowane do etapu, na którym się znajduje na swojej drodze do pokonania swojej trudności. Nie ma ono kompetencji, aby wiedzieć, jak bezpiecznie dla siebie osiągnąć cel wyznaczony przez rodzica, nauczyciela czy inną osobę dorosłą. Jednocześnie bardzo zależy mu na tym, aby zadowolić i spełnić oczekiwania osób dla niego ważnych. Nie zawieźć ich zaufania. Eskalacja trudnych emocji (lęku, niepokoju, przerażenia, złości, braku wiary w swoje możliwości) może spowodować, że nie podejmie ono w ogóle działania, zablokuje się. A w najlepszym wypadku, nawet jeśli w jakiś sposób sprosta wyzwaniu, poniesiony koszt emocjonalny będzie tak duży, że przytłumi sukces z realizacji zadania. W efekcie, znajdując się drugi raz w tej samej sytuacji, dziecko może nie podjąć już działania.

Bez żadnych wyzwań

Brak stawiania naszym dzieciom wyzwań nie jest dobrym rozwiązaniem. Dziecko nie ma wtedy szansy na rozwój. Nie stwarzanie mu sytuacji, w których mogłoby pokonać lęk przed mówieniem bądź inną trudnością spowoduje, że będzie ono utrwalało przekonanie, że nie jest dość dobre, by móc tego dokonać. Że widocznie mówienie w niektórych sytuacjach jest tak bardzo trudne, że wręcz dla niego niewykonalne. Skąd takie przekonanie w głowie dziecka? Otóż jeśli rodzice i inni dorośli, których dziecko obdarza zaufaniem, wyręczają go (mówiąc za niego) w sytuacji, w której musiałoby podjąć wyzwanie związane ze swoimi lękiem przed mówieniem lub usłyszeniem jego mowy, to znaczy, że to jest bardzo trudne, a może nawet niebezpieczne.

Rozwiązanie leży po środku

Skoro „rzucenie na głęboką wodę” wydaje się być zbyt trudne, a nie robienie nic utwierdza dziecko w przekonaniu, że jest zbyt „słabe” by coś zmienić, rozwiązania trzeba szukać pomiędzy tymi opcjami. Jak znaleźć jednak „złoty środek”? W przypadku dzieci z mutyzmem wybiórczym (ale zasada ta sprawdzi się też w każdym innym zaburzeniu) najlepszym sposobem jest dostosowywanie wymagań do etapu, na którym w danym momencie znajduje się dziecko. Warto kierować się zasadą, aby wymagania nieznacznie przewyższały to, co już dziecko potrafi, co będzie motywowało je do przekraczania własnych barier i ograniczeń, ale jednocześnie były w zasięgu jego możliwości. Nie należy też zapominać o wzmocnieniach pozytywnych. W przypadku dzieci z mutyzmem wybiórczym warto chwalić je za najmniejsze postępy – zarówno w komunikacji społecznej, jak i w innych dziedzinach życia, które mogą być wyzwaniem dla dziecka mutystycznego (zakupy w sklepie, wypożyczenie książki z biblioteki, wręczenie koleżance/koledze prezentu).

Stawianie wyzwań według modelu SMARTER

Aby pokazać to na przykładzie, posłużymy się modelem SMARTER, który pomaga wyznaczać cele. A stawianie określonego wyzwania dziecku to nic innego, jak postawienie przed nim celu do realizacji. Zasada jest prosta – każda litera w akronimie SMARTER określa inny aspekt takiego celu:

S – specific – KONKRETNY,
M – measurable – MIERZALNY,
A – achievable – OSIĄGALNY
R – relevant – ISTOTNY,
T – timeline – OKREŚLONY W CZASIE
E – exciting – EKSCYTUJĄCY,
R – recorded – ZAPISANY.

Stawiane dziecku wyzwanie powinno być więc:

Konkretne – dotyczące konkretnego problemu, z jakim zmaga się dziecko, na przykład samodzielne zakupy w sklepie

Mierzalne – jego wykonanie będzie możliwe do sprawdzenia – dziecko będzie miało zakupiony przez siebie produkt

Osiągalne – możliwe do realizacji, na przykład w sklepie samoobsługowym, a nie w osiedlowym, gdzie jest mniejsza anonimowość i trzeba poprosić o produkt lub go wskazać sprzedawcy

Istotne – warte poświęcenia czasu i energii, posuwające ważne sprawy do przodu – samodzielne kupienie wybranego produktu w sklepie przez dziecko z mutyzmem wybiórczym będzie miało bezpośrednie przełożenie na poszerzenie jego kompetencji społecznych, zwiększenie poczucia własnej wartości i samooceny

Określone w czasie – do wykonania w określonym momencie – to ważny element, szczególnie kiedy mamy do czynienia z zaburzeniem lękowym, jakim niewątpliwie jest mutyzm wybiórczy. Lęk najczęściej podpowiada nam ucieczkę przed wyzwaniem, bez wyznaczenia sobie konkretnego terminu podjęcia zadania mogło by się więc zdarzyć, że byłoby ono odkładane w nieskończoność, a samoocena dziecka za każdym razem byłaby coraz niższa, zwiększałoby się natomiast poczucie braku kompetencji.

Ekscytujące – jeśli dziecko wybierze samodzielnie atrakcyjny dla siebie produkt, na przykład jakiś słodycz czy kolorowy długopis, wtedy będzie bardziej zmotywowane do podjęcia wyzwania

Zapisane – to opcjonalna propozycja, nie każdemu pomaga, ale doświadczenie pokazuje, że jeśli zapiszemy nasze wyzwanie na papierze lub tablicy, czy przywiesimy karteczkę na lodówce, to zwiększa to szanse na zrealizowanie tego wyzwania. Są jednak takie osoby, u których zapisanie go wzbudzi jeszcze większy lęk. Należy dostosować to więc indywidualnie do potrzeb dziecka

Jak zachować się, gdy dziecko nie od razu odnosi sukces?

W całym tym myśleniu o stawianiu wyzwań trzeba pamiętać, że nawet gdy są one  dostosowane do możliwości naszego dziecka, nie zawsze od razu udaje mu się im sprostać. Ważne jest, aby zawsze okazać dziecku zrozumienie po nieudanej próbie, pochwalić za chęci, bo przecież samo podjęcie wyzwania było już ogromnym wysiłkiem. Wytykanie mu błędów i okazywanie zirytowania czy niezadowolenia z powodu braku wystarczająco szybkich postępów (w ocenie rodziców czy nauczycieli) spowoduje, że dziecko wycofa się i utwierdzi w przekonaniu, że jest „beznadziejne”, bo nie zrobiło od razu idealnie tego, czego od niego oczekiwano.

Czasami, aby pokonać swoją trudność, trzeba wiele razy podejmować to samo wyzwanie. Gdyby każdy z nas jako dziecko przy nauce chodzenia po pierwszym upadku rezygnował z kolejnych prób, nikt z nas nie potrafiłby teraz chodzić. Pamiętajmy o tym koniecznie!

Każda placówka oświatowa (szkoła, przedszkole) jest przydzielona do publicznej Poradni Psychologiczno–Pedagogicznej, takiej w której rejonie działania się znajduje. Informację o właściwej poradni można uzyskać u dyrektora placówki lub na stronie poszczególnych poradni. W takiej poradni możemy uzyskać pomoc w zakresie diagnozy potrzeb i możliwości rozwojowych dziecka a także w zakresie psychoedukacji lub terapii. Poradnia jest również miejscem, gdzie można uzyskać dokumenty niezbędne do zapewnienia odpowiedniej pomocy psychologiczno–   pedagogicznej w przedszkolu lub szkole. W tym artykule chcemy przybliżyć jakie to są dokumenty i w jakich sytuacjach mogą być potrzebne.

Dokumenty, które można uzyskać w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej

  • Opinia – dokument wydawany po przeprowadzeniu diagnozy rozwoju poznawczego lub emocjonalnego dziecka, wskazuje jego mocne strony, jak również stwierdzone ewentualne trudności. Zawiera informacje wyjaśniające funkcjonowanie dziecka, wnioski i zalecenia. Uprawnia nauczycieli do indywidualizowania pracy z dzieckiem i dostosowania wymagań do jego potrzeb i możliwości.
  • Opinia w sprawie zindywidualizowanej ścieżki kształcenia – szczególny rodzaj opinii, uprawnia do prowadzenia wybranych zajęć edukacyjnych w kontakcie indywidualnym z nauczycielem. Jest to forma pomocy psychologiczno – pedagogicznej przysługująca dzieciom, które najczęściej z uwagi na stan zdrowia (fizycznego lub psychicznego) nie są w stanie funkcjonować w grupie klasowej podczas zajęć lekcyjnych. Wskazana jest w sytuacjach kiedy inne formy pomocy nie przyniosły pożądanych efektów.
  • Orzeczenie – wydawane jest przez działający w poradni Zespół Orzekający (w jego skład wchodzi przewodniczący, psycholog, pedagog, lekarz konsultant). Istnieje kilka rodzajów orzeczenia:
    • o potrzebie kształcenia specjalnego (ze wskazaniem do nauki w szkole specjalnej, integracyjnej, przyjęcia do młodzieżowego ośrodka socjoterapii),
    • o potrzebie włączenia nauczania indywidualnego (z uwagi na stan zdrowia znacznie utrudniający lub uniemożliwiający uczęszczanie do szkoły – forma pomocy, która jest realizowana w miejscu zamieszkania dziecka, poza grupą klasową i przysługuje dzieciom, które uzyskały takie wskazanie od lekarza),
    • o potrzebie prowadzenia zajęć rewalidacyjnych.
  • Opinia o potrzebie wczesnego wspomagania rozwoju – wydawana jest również przez Zespół Orzekający. Przysługuje dzieciom do 7 roku życia i daje możliwość uzyskania kompleksowej pomocy psychologiczno – pedagogicznej w ramach ośrodków wczesnego wspomagania (zajęcia z psychologiem, pedagogiem, logopedą, terapeutą integracji sensorycznej).

Jeśli chodzi o dzieci, u których rozpoznano mutyzm wybiórczy, proponowane jest czasem staranie się o orzeczenie z uwagi na zagrożenie niedostosowaniem społecznym. Jest to kategoria w ramach orzeczeń o potrzebie kształcenia specjalnego. Nie uprawnia do przyjęcia do szkoły integracyjnej, ale daje możliwość zapewnienia dziecku w szkole zajęć socjoterapeutycznych – wspierających rozwój umiejętności społecznych (jest to kategoria, którą można przyznać u dzieci na etapie szkolnym).

O jakie dokumenty starać się dla dziecka z mutyzmem wybiórczym w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej

Z naszego doświadczenia wynika, że na wczesnym etapie rozwoju, przed podjęciem edukacji szkolnej korzystną formą pomocy dla dzieci dotkniętych mutyzmem wybiórczym z wyżej wymienionych jest opinia o potrzebie wczesnego wspomagania rozwoju. Natomiast kiedy dziecko podejmie już naukę w szkole a wykorzystane już formy pomocy nie przynoszą efektów, warto w porozumieniu z wychowawcą i specjalistami szkolnymi i poradnianymi, rozważyć zindywidualizowną ścieżkę kształcenia. Dziecko będzie w części zajęć uczestniczyć indywidualnie z nauczycielem, co da większą szansę dostosować formy kształcenia do jego możliwości, nawiązania pozytywnego kontaktu z dzieckiem i wsparcie go w próbach przełamywania lęku i podejmowania komunikacji werbalnej, co pozwoli osiągać sukcesy wspierające proces terapeutyczny.

Opinię dla dziecka cierpiącego na mutyzm wybiórczy uzyskuje się jako wynik diagnozy przeprowadzonej przez psychologa. Zanim skorzystamy z usług takiego psychologa, warto dowiedzieć się, czy ma on doświadczenie w pracy z dziećmi z mutyzmem wybiórczym i diagnozowaniu tego zaburzenia. Warto też zajrzeć do artykułu, w którym kompleksowo opisujemy to zaburzenie.

Jakie informacje powinny znaleźć się w opinii psychologicznej dotyczącej mutyzmu wybiórczego

Opinia psychologiczna dziecka z mutyzmem wybiórczym powinna zawierać:

  1. Potwierdzenie, w którym psycholog stwierdza, że obserwuje u dziecka cechy mutyzmu wybiórczego. Dlaczego cechy? Formalna diagnoza należy do lekarza psychiatry, psycholog pomimo pewności co do występowania zaburzenia u dziecka, ze względów formalnych może w opinii umieścić tylko zapis o obserwacji cech tego zaburzenia. Wyjątkiem jest sytuacja, w której rodzic dostarczył zaświadczenie od psychiatry stwierdzające mutyzm wybiórczy.
  2. Informacje uzyskane z przeprowadzonego szczegółowego wywiadu z rodzicami dziecka, oraz z wychowawcą (uzyskane z bezpośredniej rozmowy z nim lub na podstawie spisanych przez niego informacji, nazywanych czasem również opinią od wychowawcy – więcej na ten temat w dalszej części artykułu).
  3. Opis obserwacji przeprowadzonych podczas spotkań diagnostycznych z dzieckiem.
  4. Czasem opinia może zawierać też skierowanie na inne specjalistyczne badania, gdy psycholog podejrzewa, że na opisywane i obserwowane zachowanie dziecka mogą mieć wpływ dodatkowo inne czynniki (z naszego doświadczenia wynika, że najczęściej potrzebne są skierowania na diagnozę integracji sensorycznej, logopedyczną, bądź w kierunku nadwrażliwości słuchowej)
  5. Zalecenia postępowania z dzieckiem tworzone pod kątem indywidualnych potrzeb każdego diagnozowanego dziecka. Powinny być one osobno skierowane do rodziców, a oddzielnie dla nauczycieli i innych osób pracujących z danym dzieckiem.

Gdy już mamy opinię

Taką opinię rodzic przedstawia w szkole czy przedszkolu – wychowawcy, pedagogowi, psychologowi czy logopedzie. Dzięki niej specjaliści mający kontakt z dzieckiem mają jasne wytyczne dotyczące postępowania z dzieckiem podczas jego pobytu w placówce. Wszystko to ma na celu pomoc dziecku w przezwyciężeniu jego trudności.

Opinia psychologiczna jest również niezbędna, gdy rodzic stara się w Poradni Psychologiczno- Pedagogicznej o Wczesne Wspomaganie Rozwoju (WWR), bądź orzeczenie – nie występuje jednak orzeczenie na mutyzm wybiórczy, ale Poradnia może czasem zaproponować staranie się o orzeczenie z uwagi na zagrożenie niedostosowaniem społecznym. Więcej na ten temat przeczytasz w artykule o dokumentach wystawianych przez Poradnię Psychologiczno-Pedagogiczną.

Opinia od wychowawcy

Ponieważ pojawia się dużo zapytań, co powinna zawierać pochodząca od wychowawcy opinia na temat funkcjonowania dziecka w szkole/przedszkolu, oto zestaw podstawowych elementów takiego dokumentu:

  • Opis funkcjonowania dziecka podczas lekcji ze szczególnym uwzględnieniem mowy lub jej braku (czy dziecko odzywa się do nauczyciela, rówieśników, w jakich sytuacjach to ma miejsce, czy mówi pełnymi zdaniami czy też używając pojedynczych słów, czy odpowiada na pytania otwarte czy zamknięte, czy nawiązuje kontakt wzrokowy gdy nauczyciel się do niego zwraca, czy uczestniczy aktywnie w tak zwanej mowie chóralnej – gdy większa ilość uczniów wspólnie recytuje wiersz bądź śpiewa piosenkę)
  • Opis funkcjonowania dziecka podczas przerw w szkole lub podczas czasu swobodnej zabawy w przedszkolu (czy podczas tego czasu dziecko nawiązuje kontakty z rówieśnikami, czy inicjuje kontakt, czy odpowiada na zainicjowany przez rówieśników kontakt, w jaki sposób to robi, czy izoluje się od rówieśników)
  • Informacje dotyczące tego, czy dziecko spożywa posiłki i pije na terenie szkoły czy przedszkola
  • Czy korzysta z toalety podczas pobytu w placówce, czy potrafi zakomunikować nauczycielowi (werbalnie lub niewerbalnie) potrzebę skorzystania z niej
  • Czy bierze udział w przedstawieniach (czy ma rolę mówioną)
  • Czy ma problemy z rozstaniem się z rodzicami (dotyczy to dzieci przedszkolnych i z klas 1-3).

Emocje to nieodłączny komponent człowieka i człowieczeństwa. Towarzyszą nam w każdej sekundzie życia, czy tego chcemy czy nie. Możemy negować ich istnienie w naszym życiu czy przeżywaniu, ale nie oznacza to jednak, że znikają wtedy jak za dotknięciem magicznej różdżki.

Nasza praca z dziećmi i rodzicami bazuje na odkrywaniu różnych emocji. Poznawaniu ich, oswajaniu i ich przeżywaniu. Wśród tych, które pojawiają się najszybciej jest złość. Ma ona szczególną zdolność przyciągania uwagi.

Złość, która w naturalny sposób rodzi się, gdy doświadczamy przekraczania naszych granic, a także kiedy musimy zaniechać zaspokajania naszych potrzeb lub wyrażania emocji, np. z powodu przeżywanego lęku (a takie sytuacje mają często miejsce w przypadku dzieci z mutyzmem wybiorczym), jest blokowana i zatrzymywana. Takie stany u dzieci mutystycznych pojawiają się każdego dnia, kiedy wchodzą do szkoły, lub przedszkola czy też łączą się poprzez komunikator na lekcje online i muszą trwać tam po kilka godzin. Wynikiem takich sytuacji są częste, niekontrolowane i niewspółmierne wybuchy. Mają one jednak najczęściej miejsce w otoczeniu najbliższych, bo to jedyne bezpieczne miejsce.

Rozmawiając z rodzicami naszych „terapeutycznych dzieci” często słyszymy:

On/ona tak strasznie dokucza rodzeństwu”,
„Bardzo krzyczy i szybko wpada w furię”,
„Wszystko musi być tak jak ona/on chce, bo inaczej od razu się złości”,
„Gdy mu/jej coś nie wychodzi, to rzuca wszystkim i krzyczy”.

Jeśli nie złość, to co?

Ale czy złość zawsze jest tylko złością? Czy może też skrywać pod sobą inne przeżycia lub stany? Wyobraźmy sobie taką sytuację:

Dziecko buduje wieżę z klocków. Poświęca temu bardzo wiele uwagi, stara się. Koncentruje, aby była to wyjątkowa i najwyższa budowla, jaką dotąd wybudowało. I teraz mamy dwa scenariusze, które często opisywane są przez rodziców:
1. Młodsze rodzeństwo przybiega i burzy budowlę.
2. Przy kładzeniu ostatnich klocków budowla się zawala.

Reakcją na obie te sytuacje jest gwałtowny wybuch złości. Dziecko krzyczy, wpada w furię. Jeśli swój udział w tym zdarzeniu miało rodzeństwo, to często dochodzą do tego wyzwiska, czy nawet przepychanki.

Emocje, których nie widać

To co widzimy, to ewidentnie ZŁOŚĆ. Ale czy to na pewno tylko ona? Przyjrzyjmy się tej sytuacji dokładniej. Jakie uczucia towarzyszą dziecku podczas budowania z klocków? Na pewno można wymienić:

  • radość – stworzę najwyższą i najpiękniejszą wieżę na świecie
  • nadzieja – będzie wyższa od poprzedniej
  • nadzieja na pochwałę od rodziców – jak wybuduję, pokażę mamie i tacie
  • nadzieja na bycie docenionym – mama/tata na pewno będą ze mnie dumni
  • zadowolenie – potrafię samodzielnie zbudować taką budowlę.

A co tak naprawdę zadziało się w emocjach dziecka, gdy jego praca uległa zniszczeniu?

  • smutek, a czasem rozpacz – tyle się natrudziłam(-em) i wszystko zniszczone
  • frustracja – będę musiał(a) zaczynać wszystko od początku, a to zajęło mi tyle czasu i pracy
  • poczucie niesprawiedliwości – tak się starałam(-em), a ona/on mi to po prostu zepsuli
  • zaniżenie poczucia własnej wartości i samooceny – nic mi nie wychodzi, jestem beznadziejny(-na)
  • bezsilność – tak się starałem(-am), a tu nic z tego nie wyszło, nie będę już nigdy budował(-ła) z klocków.

Popatrzcie, złość to tylko wypadkowa wszystkich emocji, które pojawiły się w wyniku tego zdarzenia. Dlaczego więc wychodzi na prowadzenie i nie pozwala innym uczuciom wypłynąć na powierzchnię?

złość a inne emocje
Złość a inne emocje

Ważne funkcje złości

Złość to emocja, z którą społecznie jesteśmy oswojeni. Daje też nam poczucie siły, popycha do działania. Złoszczą się wszyscy: dzieci i dorośli, nauczyciele i rodzice. Złość może pojawić się jako uczucie pierwotne (pierwsze i podstawowe w reakcji na jakieś wydarzenie) albo jako uczucie wtórne (następne po jakimś uczuciu trudnym typu lęk, wstyd, zazdrość) i pełni wtedy funkcję obronną. Pozwala ukryć albo zablokować przeżywanie tych emocji, które mogą odsłonić tę część naszej osoby, która jest podatna na łatwe zranienie.

Charakterystyczne dla złości jest to, że uderza ona nagle i z ogromną siłą. To, że dzieci krzyczą, rzucają przedmiotami, używają wyzwisk, a czasem dopuszczają się fizycznej agresji, jest wynikiem braku umiejętności młodego człowieka w radzeniu sobie z tą emocją. Potrzebuje on pomocy, by poradzić sobie z nią i przejść przez nią. Ważne jest by najpierw zająć się rozładowaniem złości, gdyż z jej pomocą dziecko upuszcza nagromadzone napięcie. Po jego rozładowaniu stwarza się dopiero przestrzeń na odkrywanie głębszych warstw.

Jak pomóc dziecku bezpiecznie rozładować złość

Chcąc pomóc dziecku podczas wybuchu należy pamiętać o kilku ważnych zasadach:

  1. Zauważenie i nazwanie emocji – „Widzę, że jesteś zły”
  2. Przyznanie prawa do przeżywania emocji – „Masz prawo tak się czuć”
  3. Zauważenie potrzeby dziecka w danej chwili – „Widzę, że masz potrzebę rzucenia tym klockiem”
  4. Wskazanie alternatywnego sposobu (takiego, który będzie bezpieczny dla dziecka i otoczenia) wyrażenia złości – „Klocek nie służy do rzucania, jak ci to pomoże możesz rzucić poduszką o podłogę, albo podrzeć na strzępy kartkę, krzyczeć w poduszkę……”

Bardzo ważne jest żeby wskazać dziecku alternatywny, bezpieczny sposób rozładowania silnych emocji.

Czego unikać

Gdy po upuszczeniu napięcia dziecko zacznie pokazywać nam te emocje, które ukryte były pod złością (smutek, frustrację, żal…), warto je zauważyć i okazać dziecku  zrozumienie, że może tak się czuć.  Bardzo ważne jest, aby z ust dorosłych nie padły krytyczne zdania takie jak: „Ale nie becz, nie pieść się z sobą”, „Czy ty nie masz większych problemów?” ,„Nie płacz przecież nic się nie stało”. Mogą one skutecznie zniechęcić nasze dziecko do ujawniania przeżywanych emocji i wzmocnić mechanizm przykrywania ich złością.

Podsumowując, dzieci z mutyzmem wybiórczym w silny i nieraz burzliwy sposób odreagowują trudne przeżycia, których doświadczają w ciągu dnia. Te nieprzyjemne emocje kumulowane cały dzień w szkole/przedszkolu znajdują swoje ujście w bezpiecznym otoczeniu, jakim jest dla nich dom, a osobami, które są ich odbiorcami są rodzice i rodzeństwo. Stąd przekonanie rodziców, że ich dzieci złoszczą się bardziej niż inne. A więc, gdy po powrocie z przedszkola, szkoły, lekcji online pojawia się u naszego dziecka nagła złość, a nie widzimy jej wyraźnej przyczyny, to warto zastanowić się czy pod spodem nie kryje się przypadkiem paleta innych emocji.

Pierwsza fala pandemii i przejście na nauczanie zdalne w szkołach zaskoczyło wszystkich i sprawiło nie lada trudności zarówno nauczycielom, jak i dzieciom i ich rodzicom. Druga fala była już jednak spodziewana, a ponowne wprowadzenie nauki zdalnej było decyzją w zasadzie oczekiwaną przez wszystkich. W trakcie obu lockdownów prowadziłyśmy zajęcia terapeutyczne z dziećmi dotkniętymi mutyzmem wybiórczym zarówno w trybie online, jak i stacjonarnym. Dało, i nadal daje, nam to możliwość obserwowania tego, w jaki sposób radzą sobie one z tym nowym wyzwaniem. Na podstawie zdobytych informacji chciałybyśmy podpowiedzieć rodzicom i nauczycielom dzieci z mutyzmem wybiórczym, co mogą zrobić, aby udzielić im wsparcia w tej niełatwej dla nich sytuacji.

Kompendium o mutyzmie wybiórczym

Jeśli chcesz dowiedzieć się, czym jest mutyzm wybiórczy u dzieci i młodzieży, jak go zdiagnozować i jaką terapię zastosować, koniecznie zapoznaj się z kompendium wiedzy o mutyzmie wybiórczym.

Nauka zdalna to prawdziwe wyzwanie

Nauka zdalna nastręcza szeregu wyzwań, z którymi muszą mierzyć się wszyscy. Ale czym jest ona dla dzieci mutystycznych , jakich kompetencji od nich wymaga, i co najważniejsze, z jakimi emocjami się wiąże?

Przede wszystkim nauka zdalna wystawia dzieci z mutyzmem wybiórczym na wyzwania zupełnie inne niż te, z którymi spotykają się w szkole stacjonarnej:

  • konieczność komunikacji za pomocą komunikatora internetowego, niejednokrotnie z obowiązkiem włączenia kamerki i mikrofonu,
  • lekcje odbywają się w środowisku domowym, które dotąd kojarzyło się z miejscem odreagowywania emocji, relaksem i bezpieczeństwem, zacierają się więc granice między obszarem „niebezpieczeństwo – szkoła” i „bezpieczny azyl – dom”
  • ciągła obecność rodziców, którzy często chcą pomóc dziecku, ale przeżywając własny lęk o nie i związane z nim napięcie, wywierają na nim presję związaną z mówieniem podczas lekcji

Lekcje online to trudne emocje

Prowadząc terapię dzieci z mutyzmem wybiórczym podczas ich nauki zdalnej, miałyśmy szansę poznać, jak różnie funkcjonują one w tej sytuacji. Duża część z nich mówi, że nauka online jest dla nich bardzo trudnym przeżyciem. Sama świadomość, że inni uczniowie i nauczyciele mieliby usłyszeć ich głos przez komunikator, jest paraliżująca.

Słysząc swoich kolegów i koleżanki, zdają sobie sprawę, że głos który słychać w głośnikach, brzmi nieco obco i inaczej niż na żywo. Uświadamiają sobie więc, że w taki sam sposób pewnie będzie odbierany ich głos przez innych. Jest to dla nich bardzo trudne, gdyż już i bez tej sytuacji niejednokrotnie uważają, swój głos za brzydki. Odczuwają więc wzmożony wstyd, co z kolei wzmaga lęk i wywołuje efekt kuli śnieżnej – mają uczucie pustki w głowie, zaciśnięcia w gardle, przyspieszenia oddechu i często atak paniki.

Jeśli do tego wszystkiego dochodzi obowiązek włączenia kamerki, lęk wychodzi już „poza skalę”. Pytałyśmy dzieci podczas terapii, co je najbardziej stresuje i blokuje przed włączeniem kamerki? Odpowiadały, że: „to, że wszyscy je widzą”. Mają wrażenie bycia nieustannie obserwowanymi i ocenianymi przez innych. Niektóre mówią wręcz o poczuciu, że wszyscy się na nie „gapią”. Sytuacja taka wytwarza ogromną presję, w efekcie czują się gorsze, nic nie warte. Mają poczucie porażki i odrzucenia przez rówieśników, a emocje te bardzo często generalizują i przenoszą na inne sfery swojego życia.

Jak więc funkcjonują podczas lekcji online? Z relacji samych dzieci, jak i ich rodziców wynika, że najczęściej jest im niezwykle trudno udzielić werbalnej odpowiedzi, bądź tak się blokują, że nie są w stanie tego w ogóle zrobić, nawet jeśli ma być to tylko odpowiedzenie „jestem” podczas sprawdzania listy obecności. A co z kamerką? Z relacji dzieci wiemy, że część z nich włącza ją bo „tak trzeba”, ale starają się wtedy nie nawiązywać kontaktu wzrokowego z innymi uczestnikami lekcji lub „uciekają” z pola widzenia kamery, siadając obok. Tak więc każdy dzień nauki online jest dla nich ogromnym stresem obarczonym głębokim cierpieniem.

Nauka zdalna potrafi być… łatwiejsza od zwykłej

Nie wszystkie dzieci cierpiące na mutyzm wybiórczy doświadczają tak silnego lęku nauki zdalnej. Niektóre opowiadają, że gdy mogą być w domu podczas lekcji i siedzieć bezpiecznie w swoim pokoju, to czują się dużo swobodniej i pewniej niż w szkole. Jest im łatwiej się odezwać, zarówno wtedy, gdy zadaje im się bezpośrednio pytanie, jak również wtedy, gdy mogą się samodzielnie zgłosić do odpowiedzi. Niektóre deklarują też, że włączenie kamerki im nie przeszkadza. Dystans, który wprowadza kontakt przez ekran komputera, daje im bowiem poczucie pewnego bezpieczeństwa.

Dla części naszych dzieci nauka zdalna ma też pewną przewagę nad stacjonarną – gdy jest im trudno się odezwać werbalnie mogą po prostu wysłać do nauczyciela wiadomość tekstową, co w szkole jest niewykonalne.

Jak pomóc dziecku z mutyzmem podczas zajęć online?

Jak widać jedno zaburzenie, jakim jest mutyzm wybiórczy, w sytuacji nauki zdalnej może objawiać się różnymi i mocno odmiennymi sposobami przeżywania tej sytuacji. Co więc może zrobić rodzic, a co nauczyciel, by pomóc dzieciom z mutyzmem wybiórczym dla których lekcje online stają się pasmem nieustającego i narastającego napięcia?

Jak rodzic może pomóc dziecku:

  • zapewnić spokój i nie wywierać presji na mówienie podczas lekcji online,
  • zaoferować mu pomoc gdy potrzebna jest komunikacja, ale w miarę możliwości go nie wyręczać,
  • stale zapewniać dziecko, że jest ważne i wartościowe niezależnie od tego czy odezwie się czy nie podczas lekcji,
  • dużo rozmawiać z nim o emocjach jakie przeżywa, zapewniać, że przeżywanie przez niego lęku nie czyni go gorszym od innych,
  • zadbać o spokojną atmosferę w domu, szczególnie podczas zajęć.

Jak nauczyciel może wesprzeć dziecko:

  • jeśli to możliwe odpytać je w trybie połączenia indywidualnego, gdy to konieczne umożliwić dziecku pisemny sposób odpowiadania,
  • okazać dziecku zrozumienie i cierpliwość,
  • spokojnie zachęcać do podjęcia wyzwania, ale bez wywierania presji,
  • nie wymagać wypowiedzi na forum grupy, gdy sprawia to dla dziecku ogromna trudność,
  • i przede wszystkim nie zwracać uwagi na niemówienie dziecka na forum grupy, gdyż wtedy nie ono jest na pierwszym planie tylko problem, z jakim się zmaga (niemówienie), – doceniać sam udział w lekcji i każdą przejawioną aktywność.

Każdy z nas przeżył w życiu taki stan emocjonalny, który można nazwać lękiem. Ale czy to oznacza, że trzeba od razu szukać pomocy? Kiedy lęk jest potrzebny, a kiedy go już za dużo i warto poszukać profesjonalnego wsparcia w radzeniu sobie z nim?

Co to właściwie jest lęk? Czy lęk i strach to to samo?

Lęk uważany jest czasem za łagodniejszą odmianę strachu. Bo czym się różni lęk od strachu?

Strach to reakcja organizmu na konkretne zagrożenie – widzimy węża, lub patyk go przypominający, i ta emocja którą wtedy odczuwamy to właśnie strach. Jest bodziec (wąż), jest reakcja (ucieczka, krzyk). Mówiąc krótko, strach wywoływany jest przez konkretną rzecz, którą potrafimy wskazać, nazwać.

Lękiem z kolei można nazwać odczucie uogólnionego stanu niepokoju, którego przyczyny często nie potrafimy podać. Manifestuje się on jako takie „rozlane” uczucie, stan fizyczny (przyspieszony oddech, kołatanie serca), uporczywe myśli, które natrętnie powracają lub przeświadczenia (np. że coś złego się wydarzy – tylko nie wiadomo co).

Jak w praktyce odróżnić lęk od strachu?

Lęk, czyli to uogólnione poczucie niepokoju, uczucie zaciśniętego żołądka, bez wyraźnie zauważalnej przyczyny, może być czynnikiem spustowym strachu. Co to oznacza?

Będąc w pewnym już podwyższonym stanie pobudzenia emocjonalnego, jakie wywołuje lęk, dużo łatwiej jest nam zareagować reakcją strachu na jakiś konkretny bodziec, np. pomylić leżący na ścieżce patyk z wężem. Z kolei paniczny strach i przerażenie wskazują na przeżywanie ekstremalnego lęku. Tak więc, jak widać lęk może wywołać strach a nadmierne przeżywanie strachu wtórnie wzmacnia lęk.                

Lęk a strach – lęk nasila strach, strach wzmacnia lęk

Nadmierny lęk u dziecka

Powyższa charakterystyka strachu i lęku odpowiada zarówno przeżyciom rodziców, jak i dzieci. Jednak ważne jest, aby rodzic dobrze rozumiał naturę lęku, by móc rozpoznać go u dziecka i zobaczyć, kiedy jest go za dużo i dziecko przestaje sobie z nim radzić.

Niemal każdemu dziecku zdarza się od czasu do czasu odczuwać lęk. Jednakże niektóre z nich są bardziej podatne na jego przeżywanie, niż ich koledzy czy koleżanki, i boją się niemal bez przerwy. Dzieci często odczuwają lęk, nawet o tym nie wiedząc. Często stan ten można rozpoznać obserwując u dziecka nadmierną nerwowość, napięcie, pobudzenie, czasem nadmierną aktywność, a nawet agresję.

Czy lęk ma jakieś dobre strony?

Myśląc o lęku dziecka, zwykle skupiamy się na nieprzyjemnych odczuciach z nim związanych i na swojej nieraz bezsilności w obliczu przeżywanych przez dziecko emocji. Zapominamy jednak, że lęk ma też swoją pozytywną stronę.

Zdrowa dawka lęku jest potrzebna. Niejednokrotnie pozwala nam uniknąć zagrożenia, ale również pomaga w osiąganiu wyznaczonych celów. Pełni funkcje motywującą. Całkowite odprężenie jest bowiem demotywujące.

Lęk u dziecka: ile to już za dużo?

Gdzie jest w takim razie ta granica oddzielająca zdrowe doświadczanie lęku i czerpanie z niego korzyści od tej destrukcyjnej siły, jaką niesie za sobą ta emocja, gdy jest obecna w naszym życiu w nadmiarze?

Lęk staje się „niezdrowy” wtedy, gdy towarzyszy mu zauważalne nadmierne napięcie zarówno psychiczne, jak i napięcie ciała, oraz nieustannie towarzyszący niepokój. Zaczynają pojawiać się zachowania unikowe mające na celu ucieczkę przed trudną sytuacją. Pojawiają się bóle brzucha, bóle głowy np. przed wyjściem do szkoły. To przykładowe objawy somatyczne (płynące z ciała), których doświadcza dziecko przeżywające silny lęk. Jednak tych objawów może być więcej, mogą występować pojedynczo lub kilka na raz. Po czym jeszcze można poznać stan nadmiernie przeżywanego lęku?

Doświadczanie lęku powoduje, że niektóre części ciała są nadaktywne, podczas gdy inne są tłumione. Pewne części ciała są napinane, odczuwamy nadmierne gorąco (np. w obrębie głowy), inne części stają się zimne (np. ręce, stopy). Dziecko nieraz doświadcza poczucia zablokowania, otępienia czy wręcz pustki.

Lek u dziecka a ból brzucha

Weźmy jednak pod lupę jedną część naszego ciała, która najczęściej daje o sobie znać w sytuacji stresu czy przeżywanego lęku, a mianowicie brzuch. Dlaczego wybrałam akurat ten obszar? Otóż jest to taka część ciała każdego człowieka, która ma tak dużo komórek nerwowych, że wręcz uważana jest za osobny układ nerwowy (jelitowy układ nerwowy).

Jak rozpoznać czy to co dziecko odczuwa to już objaw silnego lęku czy tylko lekkiego stresu? Wyobraźmy sobie sytuację potencjalnej wycieczki szkolnej i nasze dziecko, które mówi nam, że stresuje się, bo nie wie czy zdąży na czas na zbiórkę przed szkołą, lub obawia się sytuacji, że gdy przyjdzie na umówione miejsce, to tam nikogo nie będzie. Myślę, że wielu z czytających ten tekst rodziców doświadczyło podobnych niepokojów przeżywanych przez swoją pociechę. W takiej sytuacji dzieci często swoje emocje określają jako stres i mówią o „zaciśnięciu” brzucha. Taki stan pobudzenia nerwowego możemy nazwać lekkim niepokojem.

Kolejna sytuacja, którą zapewne rodzice dzieci uczęszczających do szkoły znają doskonale, to lęk przeżywany przed sprawdzianem. Dzieci w takich sytuacjach często skarżą się na ból brzucha. To uczucie nasila się w momencie wychodzenia z domu do szkoły. Ten stan pobudzenia wegetatywnego możemy sklasyfikować jako lęk o średnim natężeniu.

W sytuacji gdy zauważamy już bardzo silne napięcie a lęk sięga już „zenitu”,  w fizjologicznych reakcjach naszego dziecka obserwujemy już nie tylko ból brzucha, ale może dochodzić wręcz do rozstroju (uczucie nudności, biegunki). Jakie to sytuacje, które budzą aż takie silne emocje? Zapewne dla każdego będzie to inny zestaw wrażeń. Dla niektórych dzieci może to być wizyta u lekarza, a dla innych pójście do przedszkola czy szkoły, pójście na basen, bądź jeszcze zupełnie inna sytuacja.     

We wszystkich opisanych przeze mnie sytuacjach należy pamiętać, że to, co jedno dziecko przeżywa jako lęk o małym nasileniu i spełnia on u niego funkcję motywującą, inne dziecko może odczuwać jako przytłaczające i wręcz paraliżujące doświadczenie. Te indywidualne uwarunkowania zależą od wielu czynników. Zarówno biologicznych, jak i tych środowiskowych.

Pamiętajmy!!! Gdy lęk przestaje pełnić rolę ostrzegacza przed zagrożeniem i motywatora do działania, a zaczyna dominować pośród innych doświadczanych przez dziecko emocji i utrudniać u normalne, zdrowe funkcjonowanie, to moment, w którym warto zwrócić się po pomoc.


Bibliografia:

Lawrence J. Cohen – „Nie strach się bać”, 2013

W artykule o granicach pisałyśmy już, jak ważne są granice, czyli zasady dzięki którym rodzice pomagają dzieciom zrozumieć m.in reguły rządzące ich światem. Czytając liczne książki czy poradniki na temat ich wytyczania, nieraz sama (będąc mamą dwóch córek) zastanawiałam się, dlaczego pomimo tego, że staram się postępować zgodnie ze wskazówkami, moje dzieci uparcie co jakiś czas podejmują wytrwałe próby przekraczania bądź naginania do własnych potrzeb wyznaczanych przeze mnie granic. Czy naprawdę robiły mi na złość?

Aby dobrze zrozumieć to zagadnienie i odpowiedzieć na to pytanie, należy pamiętać, że dziecko poznaje świat przez doświadczanie. Doświadczając różnych sytuacji, uczy się, jakie są granice tolerancji otoczenia na ich zachowania, ale również odkrywa, jaka jest jego pozycja w relacjach z innymi. Dlatego, gdy nie stosuje się do ustalonych przez rodziców norm, nie robi tego, by zrobić im na złość. To jest jego droga do poznawania świata. Najważniejszych i przełomowych „badań” dokonuje w bezpiecznym dla siebie środowisku jakim jest dom. To właśnie to miejsce, gdzie dziecko od swoich rodziców uczy się podstawowych zasad funkcjonowania w świecie.

Gdy podczas tej swobodnej eksploracji świata dzieci napotykają na jasno określone i powtarzalne zasady, odpowiadają sobie na ważne pytania dotyczące związków międzyludzkich:

  • Kto ma kontrolę nad sytuacją – ja czy dorosły?
  • Jak daleko mogę się posunąć w swojej eksploracji?
  • Co się stanie gdy przekroczę granicę?

Odpowiedzi na te pytania pozwalają dzieciom dowiedzieć się, w jakim stopniu kontrolują sytuację i jaką mają siłę w relacjach z dorosłymi.

Granice w wychowaniu: gdy dzieci przejmują kontrolę

W rozmowach z rodzicami często słyszę historie o przejmowaniu przez ich dzieci kontroli nad decyzjami w rodzinie. Rodzice mówią wręcz „On/ona rządzi u nas w domu. My nie mamy nic do powiedzenia”. Kiedy oddajemy dzieciom zbyt dużo władzy i kontroli, często przeceniają one swój wpływ na sytuację i autorytet. Ich granice rozmywają się, a one same ciągle sprawdzają sytuację, co wywołuje często konflikty  i dochodzi do tak zwanej „próby sił” rodzic-dziecko. W konsekwencji dochodzi do odwrócenia ról w rodzinie. Dziecko czuje coraz większy ciężar, jaki na nim spoczywa, jego napięcie wzrasta i traci poczucie bezpieczeństwa, gdyż zaczyna przyjmować rolę odpowiedzialnego dorosłego, do której ani nie jest przygotowane, ani nie ma odpowiednich kompetencji.

Pamiętajmy, że w relacji rodzic-dziecko to rodzic jest dorosłym. Dzieci chcą, by rodzice byli faktycznie rodzicami. Pełne szacunku wyznaczanie przez rodziców granic daje dziecku poczucie bezpieczeństwa, bo mówi: Ja jestem rodzicem. Jestem odpowiedzialny. Możesz mi zaufać, że wskażę ci drogę i poprowadzę we właściwym kierunku.

Tak więc prawem dziecka, które uczy się dopiero tego jak funkcjonuje świat i na czym polegają relacje międzyludzkie, jest próbować naginać granice, które mu wytyczamy, a rolą rodzica jest stanie na ich straży i wskazywanie właściwej ścieżki. Trzeba uzbroić się przy tym w cierpliwość, spokój i poczucie humoru.

Gdy mówimy o wychowaniu dzieci bardzo dużo uwagi poświęcamy procesowi stawiania i wytyczania dzieciom granic. Wielu psychologów, wychowawców czy pedagogów podkreśla, jak bardzo jest to ważne zarówno dla dziecka, ale również rodzica i wzajemnej relacji ich obojga. Często można jednak usłyszeć głosy rodziców buntowniczo stwierdzających, że granice w wychowaniu dziecka to nic innego jak wprowadzenie w domu „wojskowego drylu” ograniczającego wolność dziecka, jego wyborów i narzucanie mu siłą, woli dorosłych.

Gdzie więc leży prawda? Czym są te „mityczne” granice? Czy to jakaś uniwersalna zasada wychowawcza? Czy może droga do zniewolenia dziecka? Po co je stosować?

Granice w wychowaniu: czym są?

Aby dobrze zrozumieć naturę problemu czy stawiać czy nie stawiać granic, zróbmy mały eksperyment. Wyobraźcie sobie pierwszy dzień w nowej pracy. Atmosfera jest bardzo przyjazna, ludzie życzliwi, ale nikt nie podał wam jednak stanowiska, na które jesteście zatrudnieni, godzin pracy, ani tym bardziej zakresu waszych nowych obowiązków. Nie wiecie, kto jest waszym szefem, o której zaczyna czy kończy się wasza dniówka, ile będziecie zarabiać itd.

Zastanówcie się przez chwilę, jak czulibyście się w tej sytuacji. Czy czulibyście zagubienie, zdezorientowanie? Może czytając opis tej hipotetycznej sytuacji, mieliście wrażenie, że znajdujecie się pośrodku ogromnego chaosu wirującego wokół was?

Jeśli tak, to wiedzcie, że dokładnie tak czuje się dziecko w domu i otoczeniu, w którym nie ma jasno wytyczonych zasad. Nie wie, co mu wolno, a czego nie i dlaczego tak się dzieje. Dzieci chcą wiedzieć, czego się od nich oczekuje, jakie łączą ich relacje z różnymi osobami, jak daleko mogą posunąć się w swoim działaniu i co się stanie, gdy posuną się za daleko.

Potrzebują od nas prostych i zrozumiałych komunikatów na temat tego co można, a czego nie, co jest dobre, a czego należy unikać. To pozwoli im poznać i nauczyć się powszechnie akceptowanych zachowań. Dzięki temu będą mogły później funkcjonować społecznie bez narażania się na ciągłe konflikty, czy negatywne reakcje ze strony innych osób.

Granice w wychowaniu to system wartości i wytyczne

Te zasady, które przekazujemy jako rodzice swoim dzieciom, są niczym innym jak tylko manifestacją reguł i wartości według których sami postępujemy. Tak! To właśnie nasz system wartości i wytyczne dotyczące postępowania to te mityczne granice. Dalej brzmią tak strasznie?

Trzeba jednak przyznać, że stawianie granic, czyli wyznaczanie nakazów, zakazów, obowiązków i przywilejów, to jedno z najtrudniejszych zadań wychowawczych przed jakimi stają rodzice. Aby dobrze sprostać temu wyzwaniu i w czytelny, jasny i prosty sposób móc je przekazać dziecku, rodzic musi odpowiedzieć sobie na fundamentalne pytania, takie jak:

  • Czego chcę?
  • Co mi się podoba?
  • Jakie są moje wartości?
  • Jakimi zasadami kieruję się w życiu?

Kiedy zaczynać dziecku stawiać wyraźne granice?

Proces wyznaczania granic powinien być dostosowany do wieku dziecka, jego rozwoju i możliwości. Im jest ono starsze tym może cieszyć się większą ilością przywilejów, ale też i zwiększoną liczbą obowiązków.

Pierwsze zasady wychowawcze określające, co dziecku wolno, a czego nie, stawia się już w drugim roku życia – na początku mają one na celu głównie zadbanie o bezpieczeństwo dziecka (nie wkładanie palców do gniazdka elektrycznego, nie dotykanie gorącego piekarnika itd). Dwulatkowi można już też wyznaczać jego pierwsze obowiązki – np. ułożenie książeczek na półce, posprzątanie do pudełka klocków, którymi się bawił (oczywiście często wymaga to dodatkowego motywowania i czynnego wsparcia ze strony rodziców).

Dlaczego wytyczanie granic jest tak ważne dla obu stron (rodzica i dziecka)?

Dziecko, które ma jasno wytyczone granice:

  • potrafi jasno odróżnić dobro od zła
  • czuje się bezpiecznie, bo wie, że nie musi kontrolować każdej sytuacji, że rodzic czuwa nad całością
  • zasady i reguły wpojone w domu przenosi również na inne sfery życia
  • lepiej współpracuje w grupie, potrafi zadbać o swoje terytorium
  • wie, jak postąpić w danej sytuacji i ma świadomość konsekwencji (zarówno pozytywnych – gdy postąpi zgodnie z zasadami, i negatywnych – gdy ich nie będzie przestrzegać).

 Rodzic przekazując dziecku wyznawane przez siebie zasady :

  • staje się dla niego autorytetem
  • buduje z nim wzajemne porozumienie i zaufanie
  • przekazuje mu swój system wartości
  • zapobiega zagrożeniom, na które narażone jest dziecko (np. odrzucenie społeczne, bycie obiektem konfliktu itd.)
  • zapewnia mu zasoby do radzenia sobie w trudnych sytuacjach (pewność siebie, poczucie własnej wartości)

Należy pamiętać, że w procesie wytyczania granic, jak i w całym procesie wychowawczym, bardzo ważna jest spójność zasad osób, które je stawiają (matka, ojciec, dziadkowie). Już nawet dwu-, trzylatki potrafią zauważyć każdą niekonsekwencję i niespójność w postawie rodziców i wykorzystać to na swoją korzyść, naginając bądź łamiąc ustalone zasady.

Czy raz postawione granice powinny pozostać niezmienne na zawsze?

Wytyczanie granic jest procesem dynamicznym i elastycznym. Dzieci wraz z tym jak rosną i rozwijają się, dojrzewają do otrzymywania coraz większych przywilejów, ale i ponoszenia większej odpowiedzialności. Ich zadaniem, jako prawidłowo rozwijających się młodych istot, jest poznawanie świata, ćwiczenie posiadanych umiejętności oraz kształtowanie poczucia odpowiedzialności. Granice wytyczane przez rodziców mają więc za zadanie wspieranie tego procesu.


Bibliografia:

Robert J. Mac Kenzie – „Kiedy pozwolić? Kiedy zabronić?”