W artykule o granicach pisałyśmy już, jak ważne są granice, czyli zasady dzięki którym rodzice pomagają dzieciom zrozumieć m.in reguły rządzące ich światem. Czytając liczne książki czy poradniki na temat ich wytyczania, nieraz sama (będąc mamą dwóch córek) zastanawiałam się, dlaczego pomimo tego, że staram się postępować zgodnie ze wskazówkami, moje dzieci uparcie co jakiś czas podejmują wytrwałe próby przekraczania bądź naginania do własnych potrzeb wyznaczanych przeze mnie granic. Czy naprawdę robiły mi na złość?
Aby dobrze zrozumieć to zagadnienie i odpowiedzieć na to pytanie, należy pamiętać, że dziecko poznaje świat przez doświadczanie. Doświadczając różnych sytuacji, uczy się, jakie są granice tolerancji otoczenia na ich zachowania, ale również odkrywa, jaka jest jego pozycja w relacjach z innymi. Dlatego, gdy nie stosuje się do ustalonych przez rodziców norm, nie robi tego, by zrobić im na złość. To jest jego droga do poznawania świata. Najważniejszych i przełomowych „badań” dokonuje w bezpiecznym dla siebie środowisku jakim jest dom. To właśnie to miejsce, gdzie dziecko od swoich rodziców uczy się podstawowych zasad funkcjonowania w świecie.
Gdy podczas tej swobodnej eksploracji świata dzieci napotykają na jasno określone i powtarzalne zasady, odpowiadają sobie na ważne pytania dotyczące związków międzyludzkich:
- Kto ma kontrolę nad sytuacją – ja czy dorosły?
- Jak daleko mogę się posunąć w swojej eksploracji?
- Co się stanie gdy przekroczę granicę?
Odpowiedzi na te pytania pozwalają dzieciom dowiedzieć się, w jakim stopniu kontrolują sytuację i jaką mają siłę w relacjach z dorosłymi.
Granice w wychowaniu: gdy dzieci przejmują kontrolę
W rozmowach z rodzicami często słyszę historie o przejmowaniu przez ich dzieci kontroli nad decyzjami w rodzinie. Rodzice mówią wręcz „On/ona rządzi u nas w domu. My nie mamy nic do powiedzenia”. Kiedy oddajemy dzieciom zbyt dużo władzy i kontroli, często przeceniają one swój wpływ na sytuację i autorytet. Ich granice rozmywają się, a one same ciągle sprawdzają sytuację, co wywołuje często konflikty i dochodzi do tak zwanej „próby sił” rodzic-dziecko. W konsekwencji dochodzi do odwrócenia ról w rodzinie. Dziecko czuje coraz większy ciężar, jaki na nim spoczywa, jego napięcie wzrasta i traci poczucie bezpieczeństwa, gdyż zaczyna przyjmować rolę odpowiedzialnego dorosłego, do której ani nie jest przygotowane, ani nie ma odpowiednich kompetencji.
Pamiętajmy, że w relacji rodzic-dziecko to rodzic jest dorosłym. Dzieci chcą, by rodzice byli faktycznie rodzicami. Pełne szacunku wyznaczanie przez rodziców granic daje dziecku poczucie bezpieczeństwa, bo mówi: Ja jestem rodzicem. Jestem odpowiedzialny. Możesz mi zaufać, że wskażę ci drogę i poprowadzę we właściwym kierunku.
Tak więc prawem dziecka, które uczy się dopiero tego jak funkcjonuje świat i na czym polegają relacje międzyludzkie, jest próbować naginać granice, które mu wytyczamy, a rolą rodzica jest stanie na ich straży i wskazywanie właściwej ścieżki. Trzeba uzbroić się przy tym w cierpliwość, spokój i poczucie humoru.